Kryzys wkracza na polski rynek pracy. Brak ofert? Obniżki pensji? Zwolnienia grupowe? Zobaczcie, co nas teraz czeka
Z danych GUS wynika, że stopa bezrobocia w październiku utrzymała się na tym samym poziomie, jak we wrześniu. Jednak zdaniem ekonomistów w najbliższym czasie dojdzie pogorszenia sytuacji. Ich zdaniem nie powinniśmy się obawiać zwolnień grupowych, ale okazji do zmiany pracy będzie o wiele mniej, a więc i pensje przestaną rosnąć. Już pojawiają się pierwsze rysy na monolicie, za jaki uchodzi polski rynek pracy. Firmy przestają zatrudniać.
Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w październiku 5,1 proc., tyle samo co we wrześniu, i o 0,8 p.proc. mniej niż przed rokiem. Mogłoby się wydawać, że nic złego się nie dzieje. Na dodatek pod koniec października w urzędach pracy zarejestrowanych było 796,0 tys. bezrobotnych – o 5,7 tys. (0,7 proc.) mniej niż we wrześniu. Jeszcze lepiej prezentuje się sytuacja w porównaniu z październikiem 2021 r.. Jeśli zestawimy liczbę figurujących w rejestrach pośredniaków w ubiegłym miesiącu z analogicznym okresem ubiegłego roku, to okaże się, że będzie ona mniejsza o 114,9 tys. (12,6 proc.).
Od chwili, kiedy ekonomiści zaczęli wspominać w prognozach o spowolnieniu gospodarczym, zaznaczali, że demografii w Polsce nie oszukamy. Na rynku pracy brakuje rąk do pracy, a kryzys, kiedy już rozkwitnie, będzie się przejawiał w tym, że radykalnie skurczy się liczba nowych ofert zatrudnienia. I to właśnie zaczyna się dziać.
Ofert pracy w pośredniakach jest wyraźnie mniej
Do urzędów pracy wpłynęło w październiku 88,5 tys. ofert zatrudnienia o 11 proc. mniej niż przed miesiącem oraz o 26,9 proc. niż przed rokiem. Przyznajcie, że i w pierwszym, i w drugim ujęciu różnica robi wrażenie.
Warto zauważyć, jak zmienia się struktura ofert pracy. W ciągu roku zmniejszyła się liczba zgłoszeń z sektora prywatnego (-29,5 proc.), wzrosła – z sektora publicznego (+3 proc.). Przy czym oferty z sektora publicznego stanowiły 11,6 proc. wszystkich zgłoszeń, a więc o wiele mniej niż z prywatnego. Przed rokiem ich udział był jeszcze niższy i wynosił 8,3 proc. rok.
Do niepełnosprawnych skierowanych było 4,2 proc. wszystkich ofert, 0,1 proc. do absolwentów, 3 proc. dotyczyło stażu. Oferty pracy niewykorzystane dłużej niż jeden miesiąc stanowiły 31,9 proc..
Polski Instytut Ekonomiczny spodziewa się, że w najbliższych miesiącach dojdzie do wzrostu bezrobocia.
Bezrobocie na Podkarpaciu najwyżej w Polsce
Wśród województw od wielu miesięcy najniższym bezrobociem szczyci się wielkopolskie, gdzie w październiku odsetek zarejestrowanych wyniósł 2,8 proc. Z najwyższym bezrobociem zmaga się Podkarpacie – 8,7 proc. W obu przypadkach wynik był taki sam jak miesiąc wcześniej.
Wzrost w ujęciu miesięcznym odnotowano w warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim o 0,1 p.proc. Spadek o taką samą wartość nastąpił w dolnośląskim, łódzkim, podlaskim, śląskim oraz świętokrzyskim.
W skali roku bezrobocie zmniejszyło się we wszystkich województwach, najwięcej w podkarpackim o 1,3 p.proc. oraz świętokrzyskim o 1,2 p.proc., najmniej w opolskim (-0,4 p.proc.) i wielkopolskim (-0,6 p.proc.).