Nie tylko Czesi mogą czuć się robieni w konia w sprawie Kopalni Turów. Niemcy też idą do sądu
Kiedy mogło się wydawać, że Praga razem z Warszawą w końcu zakopały topór wojenny w sprawie Kopalni Turów, Polska po cichu wydała decyzję środowiskową, która pozwala na wydanie koncesji wydobywczej nawet do 2044 r. Oburzyło to naszych południowych sąsiadów, którzy zaczęli sugerować konieczność nowelizacji międzyrządowej umowy. Teraz swoje pretensje zgłaszają też Niemcy, którzy składają skargę do sądu.
Czeskie Ministerstwo Środowiska w rozmowie z Bizblog.pl przyznało, że nic nie wie o wydaniu przez Polskę nowej decyzji środowiskowej dla Kopalni Turów. Przy okazji Petra Kalenska z Fundacji Frank Bold przypomina, że w lutym 2022 r. polski sąd zadecydował o uchyleniu tzw. klauzuli natychmiastowej wykonalności dla oceny oddziaływania na środowisko (OOŚ).
Ale na tym kłopoty z Kopalnią Turów nie kończą się. Swoje działa w polską odkrywkę właśnie wycelowali też Niemcy.
Kopalnia Turów znowu w sądzie
Ostatnie postępowania Polski względem Kopalni Turów bardzo nie spodobały się mieszkańcom niemieckiego Zittau. Tamtejsza Rada Miasta na ostatnim posiedzeniu (przy tylko trzech głosach wstrzymujących się) zatwierdziła wniosek w tej sprawie burmistrza Thomasa Zenkera do sądu. Zaprezentowane przy tej okazji badania wskazują, że miasto może opaść nawet o metr, o ile dalej będzie kontynuowane wydobycie odkrywkowe wzdłuż Nysy. Urzędnicy w Zittau wyraźnie podkreślają, że skarga nie jest skierowana przeciwko wydobyciu węgla, ale przeciwko okolicznościom, które doprowadziły do wydania zgody środowiskowej.
Radni Zittau wyrazili jednocześnie obawy, że ich pozew sądowy może nadszarpnąć sąsiedzkie stosunki z Polską. Dlatego w pierwszej kolejności stawiają na dialog.
Wysokość odszkodowania od Polski jeszcze nie ustalona
Burmistrz Zittau złoży pozew do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Niemiecki miasto obecnie szuka doświadczonej kancelarii prawnej, która będzie mogła poprowadzić całe postępowanie. Koszty sądowe Niemcy szacują na ok. 7,5 tys. euro. Wysokość ewentualnego odszkodowania od Polski - nie jest jeszcze ustalona, ma to stać się później. Podstawą niemieckiego wniosku sądowego są wyniki badań zlecone przez saksońskie Ministerstwo Sprawiedliwości polskiej kancelarii prawnej.
W przeszłości Thomas Zenker namawiał rząd federalny w Berlinie na dołączenie do Czech w sporze z Polską o Kopalnię Turów. Ale Berlin do tej pory nie chciał się w to mieszać.