Życie przerosło film. Rosjanin w lesie postawił fałszywą granicę z Finlandią, zarabiał na imigrantach
Pamiętacie motyw z drugiej części kultowego „Vabanku”, gdy Kramer ucieka do Szwajcarii, w rzeczywistości pozostając w Polsce? Nie wiadomo, czy zaradny Rosjanin z Petersburga oglądał film Juliusza Machulskiego, ale stworzył bardzo podobną mistyfikację i zarabiał na nielegalnych migrantach z Azji, przerzucając ich przez fałszywą granicę z UE.
Fot. Flickr/NH53 (CC BY 2.0)
Jak podała agencja Interfax, mieszkaniec Petersburga został we wtorek zatrzymany przez rosyjską służbę graniczną po tym, gdy przeprowadził czworo Azjatów przez stworzoną przez siebie fałszywą granicę z Finlandią. Instalacja stanęła w lesie niedaleko prawdziwej granicy z tym unijnym krajem.
Z informacji rosyjskich służb wynika, że przewodnik za swoją usługę skasował czworo migrantów z Azji Południowo-Wschodniej na kwotę 10 tysięcy euro. Nie chciał jednak ryzykować przedzierania się przez pilnie strzeżoną granicę z Unią Europejską, dlatego postawił w lesie fałszywy posterunek graniczny.
Oszukani migranci mogli nie podejrzewać podstępu, bo ich przewodnik zadbał o uwiarygodnienie całej podróży do wymarzonego celu. Jak poinformowano, najpierw cała piątka poruszała się drogami publicznymi w pobliżu Wyborga, a następnie przedzierała się przez tereny wokół jednego z tamtejszych jezior. Przewodnik miał nawet ze sobą ponton - jak miał wyjaśnić, „na wszelki wypadek”.
Czworo pechowych migrantów zostało decyzją rosyjskiego sądu ukaranych grzywną i wydalonych z Rosji. Ich sprytnemu przewodnikowi grozi proces karny o oszustwo. Rosyjskie źródła nie informują, czy według służb Rosjanin zorganizował więcej tego typu przepraw, czy wpadł po pierwszej próbie.
Za nielegalne przekroczenie granicy Federacji Rosyjskiej grożą w rosyjskim kodeksie karnym dwa lata więzienia. Jeśli jednak przyłapana zostaje na tym grupa osób, każdemu z jej członków grozi wtedy aż po 6 lat więzienia.