Produkcja aut Tesli przynosi zysk? Świetnie, ale Elon Musk ma już nowy priorytet: energetykę
Energetyka będzie dla Tesli równie dużym, jeśli nie większym biznesem niż produkcja samochodów, zapowiedział Elon Musk. To dość zaskakująca deklaracja, skoro produkcja elektryków obecnie odpowiada za aż 85 proc. przychodu spółki.
Elon Musk wprawił rynek w zdumienie, ogłaszając w środę, że w trzecim kwartale Tesla zamiast strat, przyniosła 143 mln dolarów zysku. To oczywiście zasługa rozwijającej się produkcji pojazdów elektrycznych, która przyniosła 5,35 mld z 6,3 mld dol. przychodów firmy ostatnim kwartale.
Miliarder nie zamierzał jednak długo celebrować tego sukcesu i zapowiedział, że przekieruje więcej środków na produkty Tesli, związane z magazynowaniem energii.
Jak zwraca uwagę serwis TechCrunch, sektor energetyczny Tesli nie radzi sobie tak dobrze, jak Model S, Model X czy Model 3. W ciągu ostatnich dwóch lat wręcz marniał. Podczas środowej konferencji Musk zapowiedział jednak, że sektor energetyczny Tesli w porównaniu do motoryzacyjnego może być większy, ale będzie miał z pewnością podobne znaczenie.
Dowodem na zmiany priorytetów jest awans Kunala Girotry, który odpowiadał dotąd za rozwijanie Powerwalla. Teraz obejmie stanowisko dyrektora całego działu energetycznego.
Wspomniany Powerwall to jeden z czołowych produktów tego sektora. Najlepiej współpracuje z zasilającymi go panelami słonecznymi. Uruchamia się, gdy w domu pada prąd i natychmiast podtrzymuje dopływ energii.
Instalacje solarne wzrosły w trzecim kwartale o 48 proc. – do 43 megawatów. Z kolei liczba instalacji magazynowania energii także nadal rosła, osiągając w trzecim kwartale rekordowy poziom 477 MWh.
Spółka pochwaliła się też otwarciem 66 nowych stacji doładowania z łączną liczbą 777 przyłączy doładowania. Jest to odpowiednio wzrost o 4 i 6 proc. To przyczynia się do ustabilizowania pozycji Tesli jako przodującej sieci ładowania na świecie.
Niedawno Elon Musk proponował również wynajęcie paneli słonecznych.