Skrajnej lewicy rośnie nowy wróg publiczny nr 1. Elon Musk w 2020 r. wzbogacił się o 130 mld dol.
Dla antycovidowców najczarniejszym charakterem jest Bill Gates, który podobno chce nas zdepopulować, ale dla skrajnej lewicy miliarderem uosabiającym wszystko, co najgorsze w kapitalizmie jest Jeff Bezos. Pod względem zamożności bardzo szybko goni go jednak Elon Musk, a on jakoś mniej nadaje się na symbol monopolizacji rynku i ucisku mas pracujących.
Fot. NASA HQ PHOTO/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0)
Pieniądze najbogatszych ludzi świata nie przestają niezdrowo fascynować przedstawicieli skrajnej lewicy, która uważa, że sam fakt, że komuś przybywa zer w rankingach miliarderów, jest bezpośrednią przyczyną tego, że ludzie na całym świecie cierpią biedę i głodują.
Miliarderzy muszą spać na banknotach
To oczywiście prawda, że bardzo wiele majątków bogaczy jest zbudowanych na zblatowaniu z władzą, na kradzieży majątku publicznego, na pozycji monopolistycznej ich firm i na wykorzystywaniu systemu polityczno-gospodarczego, w którym obywatele nie mają wyboru i możliwości godnego zarobkowania.
Takie rzeczy są na porządku dziennym w wielu krajach postsowieckich, postkolonialnych czy po prostu tam, gdzie demokracja istnieje tylko w nazwie państwa, a wolny rynek nie jest ani wolny, ani nie jest nawet rynkiem. Takie majątki i ich właściciele zadziwiająco rzadko są jednak obiektem ataku ze strony wrażliwych społecznie publicystów i aktywistów z krajów bogatego Zachodu, do którego Polskę coraz łatwiej zaliczyć.
Niemal cała uwaga skrajnej lewicy skupia się jednak na bogaczach z USA. To prawda, że ich dominacja w światowych rankingach miliarderów wydaje się niezagrożona, ale jeśli pozycja w tych rankingach ma być skorelowana ze skalą patologii i wyzysku ludzi pracy, to nie jest to przejawem dobrego rozeznania w tej tematyce.
Przedstawianie majątków miliarderów w taki sposób, który sugeruje, że te swoje miliardy trzymają w gotówce, a przynajmniej w nieruchomościach, dowodzi albo naiwności, albo świadomej manipulacji. To, co możemy wyczytać w tych wszystkich listach najbogatszych ludzi, to zwykle po prostu wartość należących do nich akcji notowanych na giełdzie firm. O tym, jak ulotne bywają te miliardy, pisałem kilka miesięcy temu i zamiast powtarzać tamten tekst, po prostu go tutaj podlinkuję.
Wzrost jak budżet Polski w 2021 r.
130 mld dolarów to 475 miliardów złotych, czyli niemal tyle, ile wynosi zakładany przez rząd Mateusza Morawieckiego limit wydatków budżetowych w 2021 roku. Około 130 mld dol. to suma, o jaką powiększył się majątek Elona Muska tylko od 1 stycznia 2020 roku.
Właściciel Tesli w 2020 roku niespodziewanie przebił się do ścisłej czołówki najbogatszych ludzi świata. Z trzeciej czy czwartej dziesiątki na początku roku wskoczył na drugi stopień podium i coraz bardziej zbliża się do Jeffa Bezosa. Majątek szefa Amazona oczywiście także szybko rośnie wraz ze wzrostem wyceny rynkowej tej spółki, ale w tak kosmicznym tempie, jak ma to miejsce w przypadku Tesli.
Według wyliczeń Bloomberga majątek Jeffa Bezosa powiększył się od początku roku o 71 mld dol. i jest obecnie wart 186 mld dol. Elon Musk ma już 157 miliardów, z czego aż 129 mld doszło tylko w tym roku. Co ciekawe, 129 mld dol. to tyle, na ile wyceniany jest majątek Billa Gatesa, dawnego szefa, ale wciąż udziałowcy Microsoftu.
O szalonym wzroście wartości Tesli na giełdzie pisaliśmy wielokrotnie, ale warto odnotować fakt, że spółka w ostatnich tygodniach dostała kolejnego przyspieszenia i jej wartość giełdowa po zamknięciu notowań na giełdzie Nasdaq we wtorek wynosi 616 mld dol.
Problem z Elonem Muskiem z punktu widzenia krytyków kapitalizmu i nierówności majątkowych polega jednak na tym, że wszystkie jego przedsięwzięcia biznesowe są de facto niszowe, a nawet Tesla to w przemyśle motoryzacyjnym płotka pod względem liczby pracowników, „zakładów pracy” czy udziału w rynku samochodów. Jego jedyną winą w stosunku ludzi pracy jest to, że tysiące inwestorów – od wielkich funduszy po drobnych ciułaczy, także z Indii – z całego świata wierzą w jego plan i uważają, że akcje Tesli to doskonała lokata kapitału.
Aktualizacja 10.12.2020: Doskonałą ilustracją tego, jak ulotny bywa majątek miliarderów, jest fakt, że tylko w czasie środowej sesji na Nasdaq stan posiadania Elona Muska skurczył się o 10 mld dol. (36,6 mld zł). Po rekordowych wzrostach wartości spółek na amerykańskich giełdach w ostatnich dniach inwestorzy postanowili zrealizować zyski – wyprzedaż akcji spowodowała spadek ich kursu. W przypadku Tesli ten zjazd osiągnął 7 proc.