Producenci samochodów z całego świata z niecierpliwością czekają na decyzję Donalda Trumpa w sprawie ceł na importowane samochody i części samochodowe. Minął już przyjęty przez Biały Dom półroczny okres na analizę sytuacji, ale decyzji wciąż nie ma, co negatywnie odbija się na notowaniach giełdowych spółek.
Główny indeks europejskich giełd Stoxx Europe 600 zamknął się w poniedziałek na zero, ale indeks branży samochodowej Stoxx Europe 600 Automobiles & Parts był na minusie ponad 2 proc.
Jak wskazuje Reuters, przedłużająca się niepewność w sprawie ceł, które mogą bardzo zaszkodzić głównie niemieckim producentom samochodów, negatywnie odbija się na notowaniach giełdowych.
Fakt, że Trump wciąż nie podjął decyzji w sprawie ceł, ciąży europejskim rynkom
- mówi cytowany przez Reutersa analityk CMC Markets David Madden.
Donald Trump zapowiedział nałożenie 25-procentowego cła na importowane samochody i części samochodowe w maju, ale najpierw ustalił 180-dniowy okres na ocenę sytuacji. Okres ten już minął.
Amerykański prezydent w zeszłą środę ogłosił, że został zaznajomiony z raportami w tej sprawie i całkiem niedługo podejmie decyzję.
Według przedstawicieli koncernów samochodowych, z którymi rozmawiali reporterzy Reutersa, są przekonani, że w sytuacji konfliktu handlowego z Chinami Donald Trump nie zdecyduje się na nałożenie ceł na samochody produkowane w Europie, Japonii czy w Korei.
Zgodnie z rządowym raportem zleconym przez Trumpa w maju 2018 roku import samochodów osłabia amerykańską gospodarkę, a nawet zagraża bezpieczeństwu narodowemu.