REKLAMA

Koniec z obchodzeniem prawa. Teraz zapłacisz cło od każdej przesyłki spoza Unii Europejskiej

Z tą nowelizacją regulacji prawych nie można już dłużej czekać. Od powołania do życia w 1968 r. unii celnej UE, rzeczywistość zmieniła się nie do poznania, podobnie zresztą jak realia geopolityczne. A przy okazji wzrost wolumenu handlu jest przeogromny. Dlatego Komisja Europejska proponuje poukładać te klocki trochę od nowa i zreformować unijne cła importowe. W tym wszystkim ma też pomóc najnowocześniejsza technologia, dlatego nic dziwnego, że Bruksela liczy również na wsparcie ze strony sztucznej inteligencji.

W UE może pojawić się cło także od paczek poniżej wartości 150 euro. Bruksela rusza z reformą unii celnej
REKLAMA

W tym roku mija już 55 lat od powołania do życia unii celnej UE. Nic więc dziwnego, że te regulacje pasują do coraz bardziej wirtualnej rzeczywistości powoli jak pięść do nosa. A ponieważ cła importowe, pobierane na towary przywożone do UE, stanowią około 14 proc. całkowitego jej budżetu i są częścią jej tzw. tradycyjnych zasobów własnych, to trzeba było prędzej czy później się nad tym pochylić. I właśnie poznaliśmy główne założenia nowelizacji tych przepisów.

REKLAMA

Cła importowe: próg wartości do 150 euro przestanie działać

To nie konsument ani też nie przewoźnicy, ale same platformy internetowe mają odgrywać kluczową rolę w zapewnianiu zgodności towarów sprzedawanych przez internet do UE ze wszystkimi obowiązkami celnymi. Dzięki temu oczekujący na paczkę nie będą musieli się już dłużej bać o jakieś wcześniej ukryte koszty czy nieoczekiwane formalności. 

Jednocześnie Bruksela zamierza zlikwidować dotychczasowy próg, dzięki któremu małe paczki poniżej wartości 150 euro były zwolnione z opłat celnych. Ma to uderzyć w pierwszej kolejności w oszustów. Jak słyszymy: obecnie nawet 65 proc. takich paczek wjeżdżających do UE ma zaniżoną wartość, aby w ten sposób uniknąć ceł importowych. Na tym nie koniec zmian. Proponowana reforma zakłada również redukcję tysiąca możliwych kategorii należności celnych do zaledwie czterech.

Europejska Służba Celna i sztuczna inteligencja

Reforma unii celnej zakłada także powołanie do życia Europejskiej Służby Celnej, która będzie miała za zadanie m.in. nadzorować unijne centrum danych celnych, które będzie działać jako silnik nowego systemu. Z biegiem czasu to centrum danych zastąpi istniejącą celną infrastrukturę informatyczną w państwach członkowskich UE, co pozwoli na zaoszczędzenie do 2 mld euro na kosztach operacyjnych. Z kolei nowy, dostosowany do potrzeb system handlu elektronicznego, ma przynieść dodatkowe dochody z ceł w wysokości 1 mld euro rocznie. 

REKLAMA

Taki mechanizm pozwoli zwalczać ewentualne nadużycia finansowe bez uszczerbku dla wymogów bezpieczeństwa i przy minimalnej interwencji celnej. Samo centrum danych ma być otwarte dla przesyłek handlu elektronicznego w 2028 r., a następnie (na zasadzie dobrowolności) dla innych importerów w 2032 r. Obowiązek miałby wejść w życie od 2038 r. I jest też tu miejsce dla sztucznej inteligencji, do której zadań należałoby analizowanie i monitorowanie danych, zanim towary w ogóle rozpoczną podróż do UE, co ma też pomóc w skutecznym poborze ceł i podatków.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA