Czekasz na obiecaną przez rząd dopłatę do ogrzewania domu? Obyś wciąż się cieszył, jak już ją dostaniesz
Dopłata do węgla niewiele nam pomoże. To będzie wyjątkowo droga zima, bo ceny węgla i gazu cały czas idą w górę. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa uważa, że pomoc dla ogrzewających domy czymś innym niż węglem będzie mogła ruszyć już we wrześniu. Rynek nic sobie nie robi z tych zapowiedzi. Cena węgla, po jakiej w danym miesiącu był fakturowany z polskich kopalni w sprzedaży do energetyki zawodowej (tzw. loco kopalnia) jeszcze nigdy nie była tak wysoka.
Cena węgla w portach ARA spadła na początku sierpnia do 313 dol. za tonę, ale nie ma już po tym śladu. Od tego czasu węgiel systematycznie drożeje. Głównym powodem są między innymi rekordowe ceny gazu, które podpowiadają ucieczkę w węgiel właśnie.
Obecnie 1000 kg czarnego złota kosztuje ok. 361 dol. I cały czas zbliża się do poziomu z 27 lipca, kiedy za tonę węgla trzeba było płacić już 390 dol. To efekt tego, że węgla, który miałby zastąpić gaz, jest ciągle za mało. Niedobory mają być na tyle duże, że Indie zamierzają ponownie uruchomić 100 kopalni, które wcześniej uznano za nieopłacalne. To też pokłosie polityki UE.
Cena węgla dla energetyki rekordowo wysoka
Ta surowcowy-ekonomiczna zawierucha nie omija Polski. Rząd wprowadził w życie już dodatek węglowy, a zgodnie z zapowiedziami Anny Moskwy, szefowej resortu klimatu i środowiska podobne wsparcie dla ocieplających domy innym surowcem niż węglem ma być zorganizowane już we wrześniu.
Na rynku energetycznym te zapowiedzi nie zrobiły żadnego wrażenia. Dobrze jest to widoczne w wartości tzw. loco kopalnia, czyli w cenie, po jakiej w danym miesiącu był fakturowany węgiel z polskich kopalni w sprzedaży do energetyki zawodowej i energetyki przemysłowej. W drugim kwartale 2022 r. osiągnęła wartość 325,58 zł za tonę. Dla porównania: między kwietniem a czerwcem 2021 r. to było 246,81 z, a w tym samym czasie 202o r. – 265,94 zł. Sporo mówi obecna dzienna cena energii elektrycznej. 18 sierpnia 1 MWh energii kosztowała 1742,82 zł. A jeszcze 20 lutego, przed rosyjską agresją na Ukrainę to było raptem ok. 397 zł.
Magazyny gazu UE zapełniają się, ale
Cały czas UE zbroi się też na zimę, na wypadek jakby Putin całkowite zakręcił kurek z gazem w Nord Stream 1 (obecnie ten gazociąg pracuje tylko na 20 proc. swojej przepustowości). Według stanu na 16 sierpnia średnia wypełnienia unijnych magazynów gazu wynosi już 75,55 proc. Na czele bez zmian: Portugalia (100 proc.), Polska (99,05 proc.) i Dania (92,44 proc.). Zestawienie zamyka Łotwa (55,29 proc.), Bułgaria (56,35 proc.) oraz Węgry (58,61 proc.).
Pod względem pojemności magazynów prym wiodą bezsprzecznie Niemcy, którzy mogą zebrać ok. 22 mld m sześc. (niecałe 243 TWh). Na drugim miejscu są Włosi (ponad 17 mld m sześc. lub ok. 193 TWh), a na trzecim Holendrzy (ok. 12,7 mld m sześc. lub 141 MWh). Nasze zbiorniki mogą pomieścić łącznie nieco ponad 3,2 mld m sześc. To niecałe 18 proc. rocznego zapotrzebowania na gaz, które w 2022 r. jest szacowane przez Gaz-System na ok. 18 mld m sześc. surowca.
Gaz też jest cały czas bardzo drogi. Na giełdzie Dutch TTF Gas Futures 1 MWh gazu osiągnęła już wartość ok. 226 euro. To absolutny rekord wszech czasów. A jeszcze 22 lutego, zanim Putin napadł na Ukrainę, to było raptem niecałe 79 euro. Jeszcze większe różnice cenowe zauważymy jak spojrzymy rok do roku. 17 sierpnia 1 MWh gazu na holenderskiej giełdzie kosztowała ok. 28,8 euro, a w połowie sierpnia 2020 r. - ok. 13,5 euro.
I kolejne miesiące nie mają być wcale spokojne pod tym względem. Eksperci są zgodni: ta zima będzie wyjątkowo droga. Kontrakty na ostatni kwartał roku już teraz wyceniane są na 235 euro za 1 MWh. W pierwszym kwartale 2023 r. to ma być 228,5 euro, a w drugim - ponad 201 euro.