Warszawski wieżowiec. Klasyczny open-space, 60 biurek. Klimatyzacja buczy od rana, światła świecą się nawet w pustych salach konferencyjnych. A teraz wyobraź sobie, że to wszystko działa mądrzej: reaguje na pogodę, liczbę osób, porę dnia. Że budynek sam wie, co robić. Tak właśnie działa technologia Bisly - estońskiego startupu, który właśnie wchodzi do Polski z 4,3 mln euro w kieszeni i ambicją, by “zautomatyzować nasze budynki”.

Firma Bisly opracowała własny system automatyki budynkowej - oparty na chmurze, AI i tzw. cyfrowych bliźniakach. Co to oznacza w praktyce? Ants Vill, CEO i współzałożyciel Bisly (na zdjęciu poniżej po lewej) relacjonuje, że zaczyna się od stworzenia cyfrowej wersji budynku na platformie Bisly – może z nim pracować praktycznie każdy, kto ma podstawową wiedzę o automatyce budynkowej.
Na jego podstawie przygotowujemy ofertę sprzedażową, która po akceptacji służy do automatycznego wygenerowania standardowego systemu operacyjnego budynku. Instalacja przebiega szybko i prosto dzięki aplikacji instalatora – wystarczy zeskanować kody QR, aby podłączyć urządzenia do systemu. Po włączeniu zasilania BMS i aplikacje użytkownika automatycznie „widzą" zautomatyzowany budynek i udostępniają użytkownikom odpowiednie funkcje sterowania - tłumaczy Ants Vill w rozmowie z Bizblogiem.

Czytaj więcej o biznesie mieszkaniowym:
W tradycyjnych systemach 80 proc. kosztów to nie sam sprzęt, tylko wszystko dookoła: sprzedaż techniczna, konfiguracja, instalacja, programowanie. My te 80 proc. eliminujemy albo automatyzujemy - dodaje Ants Vill.
Cyfrowy bliźniak twojego budynku
Jednym z filarów technologii Bisly jest digital twin - cyfrowy bliźniak budynku, który odzwierciedla jego strukturę i parametry w czasie rzeczywistym. Dzięki niemu system może lepiej diagnozować usterki, monitorować zużycie energii i optymalizować działanie instalacji. W przyszłości Bisly planuje integrację z modelami BIM, by proces był jeszcze bardziej automatyczny. Już dziś ich rozwiązania potrafią dynamicznie reagować na zmiany - pogodę, ceny energii czy liczbę użytkowników w budynku.
To właśnie tu pojawia się AI, które w systemie Bisly pełni dwie role:
- Asystenta użytkownika - upraszcza obsługę, odpowiada na pytania, sugeruje ustawienia.
- Optymalizatora - podejmuje decyzje dotyczące ogrzewania, chłodzenia czy oświetlenia w czasie rzeczywistym.
Emisje, które można wyklikać
Dlaczego to ważne? Bo - jak przypominają inwestorzy - budynki odpowiadają za 40 proc. emisji CO₂ globalnie, a 75 proc. z nich w Europie jest energetycznie nieefektywnych. A tymczasem:
Redukcja każdej tony CO₂ dzięki technologii Bisly jest nawet 6 razy tańsza niż w przypadku elektryfikacji transportu - mówi Martin Koppel z funduszu 2C Ventures, który przewodził rundzie finansowania.
W obliczu rosnących cen energii, napięć geopolitycznych i coraz bardziej surowych norm środowiskowych - to konkretna wartość. Oszczędzanie energii to nie tylko ekologia. To też realna szansa na zmniejszenie kosztów eksploatacji budynków i uwolnienie zasobów na inne inwestycje. Bisly nie zamierza konkurować z gigantami jak ABB czy Schneider Electric na ich własnym polu. Firma stawia na elastyczność, prostotę wdrożenia i niższy koszt wejścia - szczególnie dla deweloperów i małych integratorów.

W Polsce firma dopiero startuje, ale na rynkach bałtyckich ma już ugruntowaną pozycję. W Estonii, na Litwie i Łotwie technologia Bisly została już wdrożona w większości nowych mieszkań sprzedanych w 2024 roku. Korzystają z niej tacy gracze jak Bonava, Pro Kapital czy Crown Estate.
W zeszłym roku firma zanotowała trzykrotny wzrost przychodów. Ma również za sobą wdrożenia u dużych deweloperów, rozwój biur w Berlinie i Londynie. Właśnie zamknięta runda inwestycyjna - 4,3 mln euro - ma umożliwić im dalszą ekspansję. Na celowniku: Polska, Niemcy i Wielka Brytania.
Warszawa na początek, ale nie tylko
Pierwsze polskie biuro powstanie w Warszawie, a z czasem może stać się nawet centrum R&D. Początkowo Bisly będzie tu rozwijać sprzedaż i sieć partnerów - integratorów, elektryków i dystrybutorów.
Polska to jeden z najszybciej rosnących rynków nieruchomości w Europie. Mamy tu duży potencjał modernizacji i otwartość na cyfryzację. Właśnie dlatego to nasz nowy rynek strategiczny - tłumaczy Ants Vill.
Na razie firma prowadzi rozmowy z kilkoma dużymi deweloperami - nazw jeszcze nie zdradza. Celuje przede wszystkim w mieszkaniówkę, ale od 2026 chce także wejść w biura i inne obiekty komercyjne.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Polska stanie się naszym głównym hubem technologicznym - podsumowuje Vill.