REKLAMA

Amazon i Walmart wysyłają dronami zakupy. Chińczycy używają ich do zupełnie czegoś innego

Rynek dostaw dronowych ma rosnąć w tempie ponad 50 proc. do 2028 roku. Właśnie dlatego największe korporacje świata naciskają na regulatorów, bo chcą dostarczać zakupy nawet w pół godziny po ich opłaceniu.

Amazon i Walmart wysyłają dronami zakupy. Chińczycy używają ich do zupełnie czegoś innego
REKLAMA

Na rynku dostaw dronami w Stanach Zjednoczonych liczy się dwóch graczy: Amazon i Walmart. Co ciekawe, obie firmy są również największymi pracodawcami wśród firm amerykańskich. Walmart zatrudnia 2,3 mln ludzi, a Amazon 1,6 mln - na całym świecie. Wielu z nich zajmuje się dostarczaniem przesyłek, więc automatyzacja ich pracy wydaje się naturalnym krokiem – zarówno na polu samochodów autonomicznych i ciężarówek dostawczych, jak również dronów.

REKLAMA

Walmart dostarczył dronami 6 tys. przesyłek w 2022 roku

Sieć supermarketów korzysta z usług trzech platform: DroneUp, Flytrex i Zipline w siedmiu stanach. Najwięcej sklepów, które korzystają z dronów znajduje się w Teksasie, co pokazuje poniższa mapa.

 class="wp-image-2062447"

Jakie produkty najczęściej dostarczały drony Walmarta? Ciasteczka, lody, cytryny, kurczaki z rożna, napoje energetyczne i ręczniki papierowe, a więc wszystkie te produkty, które zwykle kupujemy w sklepach. Sieć podała, że spośród wszystkich produktów dostępnych w jej katalogu aż 20 tys. spełnia wymagania, kwalifikujące do dostawy dronami. Produkty muszą bowiem fizycznie zmieścić się do drona i ważyć mniej niż 10 funtów, czyli ok. 4,5 kg.

Choć 6 tys. dostaw wydaje się cokolwiek małą liczbą, to Walmart podkreśla, że ma unikalną pozycję na rynku dostaw. Jego 4,7 tys. sklepów obejmuje swoim zasięgiem 90 proc. populacji USA. Dzięki temu sieć może w przyszłości wprowadzić dostawę na skalę całego kraju.

Amazon oczywiście nie przygląda się tym aspiracjom z założonymi rękoma. Firma Jeffa Bezosa prezentuje jednak odmienną strategię.

Amazon projektuje i buduje drony do dostaw

Gigant e-commerce korzysta obecnie z modelu MK27-2, który może przenosić przesyłki o wadze tylko nieco przekraczającej 2 kg. Na razie można je spotkać w dwóch miastach: kalifornijskim Lockeford i College Station w Teksasie.

Amazon pracuje już nad kolejną wersją swoich dronów. Zaplanowany na przyszły rok model MK30 ma latać w lekkim deszczu i nie emitować tyle hałasu, co obecna wersja.

To ostatnie okazało się dużym wyzwaniem dla Wing, czyli firmy projektującej drony. Na dźwięk wytwarzany przez drony narzekali zwłaszcza Australijczycy. Hałas przekraczał bowiem tamtejsze limity wyznaczone dla terenów mieszkalnych.

 class="wp-image-2062459"
Dron Wing w Helsinkach, źródło.

Wingcopter broni honoru Europy

O niemieckim startupie zrobiło się głośno, w połowie ubiegłego roku, kiedy pochwalił się on zamknięciem rundy inwestycyjnej na 42 mln euro. Przewodniczył jej jeden z liderów niemieckiego handlu Rewe.

 class="wp-image-2062465"

Wingcopter nie konkuruje z dronami Amazona czy Wing. Niemcy specjalizują się w dostawach do mniejszych miejscowości, do których dotarcie innymi metodami transportu jest utrudnione (i drogie).

W zupełnie innym kierunku technologię dronów rozwija chiński Ehang UAV, który już w 2016 roku ogłosił, możliwość przewożenia ludzi. Podniebne taksówki mogą zabrać na pokład ciężar do 100 kg i poruszać się z prędkością do 160 km/h. 

REKLAMA
 class="wp-image-2062468"
Koszt takiego drona to 200 tys. zł; źródło.

W maju 2020 roku chińska firma uzyskała zgodę tamtejszego ministerstwa awioniki na świadczenie komercyjnych przelotów. Ehang testował je już na Bali i w Dubaju. Zwłaszcza w tym ostatnim miejscu dostanie się na na najwyższe piętra wieżowców może być długotrwałym procesem. Podniebne taksówki mogą oszczędzić cenny czas najbogatszych mieszkańców miasta.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA