Pomimo niewielkiego wzrostu liczby zadłużonych płatników, średnie zadłużenie na koniec I półrocza 2025 roku wyniosło 33,7 tys. zł, co stanowi wzrost o 7,3 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Rekordzista jest winny ZUS-owi krocie.

Płatnicy uciekają przed ZUS-em. Na koniec I półrocza 2025 roku 625,8 tys. aktywnych płatników składek miało zadłużenie względem ZUS. W porównaniu do ubiegłego roku wzrost jest jednak niewielki - o 0,6 proc. Przy czym średnie zadłużenie aktywnych płatników wyniosło 33,7 tys. zł, czyli o 7,3 proc. więcej rok do roku. W sumie płatnicy zalegają ZUS-owi ponad 21 mld zł.
Zdaniem dr. Wojciecha Duranowskiego, ekonomisty z Uniwersytetu Opolskiego, lekki wzrost liczby zadłużonych płatników wynika ze wzrostu aktywnych firm i przedsiębiorców.
Podejrzewam też, że spora część tych zadłużonych to po prostu firmy, które mają grosze do dopłaty. Może pomylił się księgowy, a może przelew przyszedł dzień za późno. Przy progu 0,01 zł każda taka drobnostka się liczy. Nie widzę tutaj powodu do paniki. To normalne wahania, jakie obserwujemy w stabilnej gospodarce - dodaje.
Eksperta martwi natomiast grupa 625 tysięcy płatników, którzy systematycznie pogłębiają swoje zadłużenie.
To może być zapowiedzią większych problemów w najbliższych latach, szczególnie jeśli koniunktura się pogorszy – dodaje dr Duranowski.
Rekordzista zalega ponad 818,8 mln zł (przy czym jednakowy wynik podaje ZUS za analogiczny okres ub.r.). Z kolei minimalna kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników jest szacowana na 0,01 zł.
Czytaj więcej w Bizblogu o ZUS-ie:
Aldona Międlar-Adamska z kancelarii Ars Aequi tłumaczy, że minimalne zaległości często mają charakter techniczny i są efektem drobnych błędów, zaokrągleń czy opóźnień w księgowaniu. Natomiast zadłużenie na poziomie setek milionów złotych to zazwyczaj przypadki dużych podmiotów, np. spółek w restrukturyzacji, upadłości czy objętych wieloletnimi postępowaniami egzekucyjnymi, gdzie ściągalność zobowiązań jest ograniczona.
Nie jest to zjawisko nadzwyczajne. ZUS dochodzi należności również w takich przypadkach, ale napotyka na bariery prawne i praktyczne. Nie musi świadczyć to o patologii, lecz o ograniczeniach systemu egzekucyjnego wobec niektórych dłużników – mówi ekspertka.