REKLAMA

Oto ulubione sklepy Polaków. Biedronka dosłownie zmiażdżyła konkurentów

Jeronimo Martins wykorzystało pandemiczny 2020 r., by odskoczyć innym sieciom spożywczym. A właściwie to konkurencja Biedronki pokpiła sprawę, bo w rankingu popularności główni rywale Portugalczyków stracili klientów na rzecz mniejszych podmiotów. Skąd te przetasowania? Jeżeli wierzyć deklaracjom, kluczowe było... przestrzeganie obostrzeń.

Oto ulubione sklepy Polaków. Biedronka dosłownie zmiażdżyła konkurentów
REKLAMA

Bałagan, duże kolejki, wnerwiające kasy automatyczne i wiele innych. Biedronka regularnie dostaje po głowie od klientów, a mimo to gdy przychodzi do zrobienia zakupów, większość Polaków kieruje się właśnie do niej.

W trakcie pandemii stało się to jeszcze bardziej widoczne. Sieć notowała rekordowe przychody. Sprzedaż w naszym kraju wzrosła o 10,4 proc. – do 13,5 mld euro. Znalazło to odbicie w badaniu, które przeprowadziła aplikacja MojaGazetka.pl. W ankiecie wzięło udział 4249 użytkowników, a pytanie brzmiało: „W których sklepach kupujemy najczęściej”.

REKLAMA
 class="wp-image-1459183"

No i mamy deklasacje. Na popularną Biedrę wskazało 94,3 proc. ankietowanych. Na drugi w kolejności Lidl głosowało niespełna trzy czwarte użytkowników. A potem mamy przepaść. Kaufland wybrało grubo poniżej połowy, Dino ledwo 25 proc., a Auchan i Netto nawet tego poziomu nie dały rady osiągnąć.

A teraz dla porównania takie samo badanie z 2019 r.:

 class="wp-image-1459180"

Jak widać, zaufanie do Biedronki nie uległo zmianie. Wyraźnie, bo po ok. 10 p.proc. stracił Lidl i Kaufland. Jeszcze bardziej stratne okazało się Auchan. Z zestawienia w 2020 r. wypadły za to Carrefour i Żabka.

Czemu Biedronka wygrała na pandemii?

Zacząłem zastanawiać się, dlaczego pandemia nakręciła wyniki Biedronki, jednocześnie uderzając w jej bezpośrednich konkurentów. Jeżeli wierzyć Polakom, największy wpływ miały dwa czynniki - przestrzeganie obostrzeń związanych z covidem i trzymanie w ryzach cen. Zacznijmy od tego pierwszego.

Z badania przeprowadzonego w lipcu 2020 r. przez agencję Catchers i Instytut Badawczy IPC dowiedzieliśmy się, że na zaufanie do sieci handlowych wpływ miało:

  • Nieprzestrzeganie limitu osób przebywających w sklepie (prawie 40 proc. badanych)
  • Brak dostępu do środków higieny osobistej (37 proc.)
  • Klienci nieużywający środków higieny osobistej (33 proc.)

Konsumenci narzekali, że obsługa nie egzekwowała obowiązkowych odstępów w kolejce do kas. Jedna czwarta badanych zwracała uwagę na to, czy pracownicy sklepów noszą maseczki.

Co do cen - nagły wzrost (który zapewne wywoływał podejrzenia, że sklep chce zarobić na pandemii) zrażał co trzeciego klienta.

Z tej batalii o zapewnienie Polakom komfortu psychicznego podczas robienia zakupów zwycięsko wyszła Biedronka. W czasie pandemii zaufanie do niej zwiększyło się o 14,3 proc. Następne w kolejności były:

  • Lidl (12,5 proc.)
  • Carrefour (11,2 proc.)
  • Kaufland (11,0 proc.)
REKLAMA

Wnioski nasuwają się same. Biedronka zdystansowała konkurencję, bo czuliśmy się w niej po prostu bezpiecznie. A kluczem do tego komfortu okazało się... przestrzeganie rządowych regulacji, na których tylu Polaków w trakcie lockdownu nie zostawiało suchej nitki.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-02T09:36:27+02:00
Aktualizacja: 2025-05-02T03:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-01T22:35:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-01T17:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-01T15:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-01T06:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T20:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T17:28:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T10:03:33+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T05:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T20:08:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T18:18:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T17:06:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA