Piotr Duda zgodził się na spotkanie ze związkowcami Tauronu
Pisali już do: prezydenta, premiera, szefa PiS oraz przewodniczącego Solidarności. Niby wszyscy chcą z nimi rozmawiać, ale zlitował się dopiero ten ostatni. Spotkanie online związkowców z Grupy Tauron z Piotrem Dudą ma odbyć się jutro.

Chociaż podobno w Ministerstwie Aktywów Państwowych, jak zapewnia wiceszef resortu Artur Soboń, nikt nie prowadzi żadnych prac nad wydzielaniem aktywów węglowych np. do PGE, to związkowcy z Grupy Tauron są pełni obaw. Owszem, rząd chce węglowy balast posprzątać po spółkach Skarbu Państwa, żeby przynajmniej tak im ulżyć w zderzeniu z rosnącymi cenami emisji CO2, ale ma je wszystkie zebrać nowym podmiot. O przejęciu aktywów węglowych Tauronu razem z załogą przez PGE podobno nie ma mowy. Ale związkowcy nie wierzą w te zapewnienia.
Na ostatnim nadzwyczajnym zebraniu dyskutowali, czy aby nie zorganizować demonstracji pod główną siedzibą PiS - na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Z decyzją się wstrzymali. Na razie. Być może ich nastroje poprawią się po spotkaniu z Piotrem Dudą, szefem „Solidarności”, który na ich apel odpowiedział.
Tauron: związkowcy pokazują jedność
Na poniedziałek związkowcy z Tauronu zaplanowali spacer po głównej siedzibie firmy. Na ręce przyszłego prezesa spółki - pójdzie informacja o koniecznym utrzymaniu jedność Grupy Tauron. Z kolei jutro (16.03), o godz. 12 ma odbyć się spotkanie online z Piotrem Dudą, szefem „Solidarności”. o co związkowcy zaczęli zabiegać w zeszłym tygodniu, a ten na ich apel odpowiedział.
Warto przypomnieć, że rok temu, kiedy pandemia koronawirusa zapanowała na całym świecie, Piotr Duda postanowił napisać list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Domagał się w nim zawieszenia - w dobie potężnego kryzysu gospodarczego - unijnego systemu handlu emisjami ETS.
Górnicy podpisują się pod likwidacją branży?
Związkowcy z Grupy Tauron nie ukrywają pretensji do górników, którzy w ich ocenie, w ciągnących się już kolejny miesiąc negocjacjach z rządem w sprawie umowy społecznej (fundamentu przyszłej transformacji) są zbyt ulegli. Wytykają, że z jednej strony przewodniczący niektórych central związkowych krytykują rząd, a jednocześnie ich zastępcy są gotowi podpisać to, co ten sam rząd im podsuwa. Związkowcy z Tauronu dziwią się, że górnicy jednocześnie bronią branżę i godzą się na likwidację poszczególnych kopalń, a więc także na utratę kolejnych miejsc pracy.
Umowa społeczna może nie być na czas
Tymczasem coraz mniej prawdopodobny staje się plan rządu, by w ostatnim tygodniu marca przedstawić Komisji Europejskiej umowę społeczną i rozpocząć tym samym negocjacje związane z transformacją polskiego górnictwa i energetyki. Kolejna tura rozmów ma być podjęta w najbliższy czwartek (18.03). Zdaniem i strony rządowej i związkowców teraz do rozstrzygnięcia pozostają już tylko najtrudniejsze kwestie. Związkowcy wskazują n siedem punktów spornych. Chodzi m.in. o gwarancje zatrudnienia, które jednak nie mają znaleźć się w osobnej ustawie, a w aktach prawnych dotyczących poszczególnych spółek węglowych.
Do obgadania pozostaje jeszcze m.in. sprawa osłon socjalnych, ale nie tylko dla górników z likwidowanych kopalni. Wątpliwości wzbudza tzw. „weryfikacja nadzwyczajna”, która bierze pod uwagę pewne wyjątkowe okoliczności, które pozwolą daną kopalnię zamknąć szybciej, niż zakłada to przyjęty wcześniej harmonogram. Sporo znaków zapytania cały czas też stoi przy kwestii finansowania przyszłej transformacji Śląska.