Afera ws. marihuany? 50 mln zł, by sprawdzić, że to ziele potrzebuje światła i wody
Już w przypadku medycznej marihuany od początku czułem pismo nosem i wiedziałem, że na tych skrętach z apteki ktoś nieźle po prostu zarobi. Sprowadzanie suszu nawet z Kanady musiało się komuś pierońsko opłacać. 10 g za nawet 900 zł robiło i ciągle robi wrażenie. Ale teraz, przy okazji organizowania własnych upraw, cyrk jest jeszcze większy. To okazja do tego, żeby na boku zarobić jeszcze więcej kasy. Polak wszak potrafi.
Marihuana to niezły biznes. Kolejna uczelnia w Polsce będzie kształcić w tym kierunku
Polski rynek marihuany staje się coraz bardziej normalny. Wreszcie coś ruszyło z rodzimą produkcją zioła, a najważniejsi politycy w kraju mówią wprost o tym, że kryminalizacja skręta to głupota w najczystszej postaci. Przy okazji swoją szansę wyczuwają uczelnie wyższe, które widzą spory potencjał edukacyjny w konopiach indyjskich.
25 gramów i trzy krzaki na własny użytek? Marszałek Sejmu zabrał głos
Niemiecka koalicja koniec końców dogadała się w sprawie ustawy legalizującej marihuanę, która ma wejść w życie od 1 kwietnia br. Tymczasem w Polsce na nowo rozgorzała dyskusja o legalnym skręcie, po tym jak druga najważniejsza osoba w państwie po prezydencie powiedziała wprost, że jest za depenalizacją posiadania marihuany na własny użytek. Przy okazji krajowy budżet mógłby liczyć na spore doładowanie.
Spór o marihuanę w niemieckim rządzie. Kiedy zmienią prawo?
Nasi zachodni sąsiedzi wcześniej wyliczyli, że na swoją transformację energetyczną będą potrzebowali do 2030 r. nawet 602 mld euro. Nic więc dziwnego, że Berlin zaczął szukać, gdzie się da, dodatkowych środków. Nowym źródłem dochodu dla krajowego budżetu miały być pieniądze pochodzące ze sprzedaży legalnej marihuany. Przepisy dekryminalizujące skręta miały wejść w życie już w zeszłym roku, teraz tamtejszy minister zdrowia zapowiada ich przyjęcie w ciągu kilku tygodni. Ale socjaldemokraci z rządu mają coraz większe wątpliwości. Tak jak i policja.
Wreszcie. Marihuana medyczna będzie produkowana w Polsce, przestaniemy przepłacać
Za chwilę, 17 stycznia, minie pięć lat odkąd w polskich aptekach można legalnie, na wystawioną przez lekarza receptę kupić marihuanę medyczną. Uzyskanie takiej recepty też nie stanowi już większego problemu. I tak po prawdzie kapoto jest tylko jeden: cena. Nie dość, że różnice między aptekami mogą sięgać paru stów, to w dodatku cała terapia wychodzi bardzo drogo. Ale jest szansa na zmianę tego mechanizmu. Jest pierwsze w historii zezwolenie na uprawę marihuany medycznej w Polsce.