Drogo? Dajcie spokój, mieszkania kosztują dokładnie tyle, ile powinny
Właściwie na upartego ktoś mógłby powiedzieć, że są nawet za tanie, bo od 2013 do 2022 r. ich ceny wzrosły o 69 proc., ale zarobki Polaków jeszcze mocniej — o 80 proc. To jeden z dowodów na to, że żadnej bańki mieszkaniowej u nas nie ma.
Coś się stało z tą dziwną bańką na rynku mieszkań. Pękła po cichu?
W latach 2019-2021 ceny mieszkań w Polsce były o jakieś 10-20 proc. za drogie, czyli mówiąc bardziej branżowo – przewartościowane. Czy mieliśmy bańkę cenową, o której mówiło się już głośno? Tak – teoretycznie. Czy pękła? Hmm, trochę, ale zupełnie tego nie widzieliśmy, bo oczy zamydliła nam inflacja, a później interwencja rządu w postaci Bezpiecznego kredytu 2 proc. Najciekawsze jest jednak to, że dr Adam Czerniak ze Szkoły Głównej Handlowej twierdzi, że te za drogie mieszkania nie wróciły do odpowiedniej wyceny, przewartościowanie nie zostało zniwelowane – jeszcze nie, co brzmi bardzo znacząco.
Tak pękają bańki mieszkaniowe w Europie. U nas też ceny runą
My tu sobie gadu gadu o szalejących cenach mieszkań, lobbyści rynku deweloperskiego opowiadają, że ceny zaraz skoczą o kolejne 20 proc., a tymczasem w połowie Europy właśnie pęka bańka mieszkaniowa. Załamanie przerabiają już nie tylko Niemcy, ale i Szwecja, Dania, a poza Europą to już w ogóle jest niewesoło.
To oni wykupili mieszkania w Polsce. I tylko ich będzie stać, by kupować kolejne
Wszystko stanęło na głowie w 2022 r., kiedy wysokie stopy procentowe zamroziły marzenia o zakupie własnego mieszkania. Liczba kupujących swoje pierwsze lokum runęła w rok o 80 proc. I nagle okazało się, że 70 proc. mieszkań wykupują inwestorzy, bo tylko ich stać, a tylko 30 proc. lokali zostało kupionych na własne potrzeby. Rok wcześniej proporcje były odwrotne, ale i tak już wtedy Kowalski był mocno spychany do rowu przez inwestorów.
„Dzisiaj ceny mieszkań są zwariowane i trudno te poziomy racjonalnie uzasadnić szczególnie przy spadających kosztach budowlanych i przy fundamentalnie niskim popycie na kredyty hipoteczne – mówi w wywiadzie dla Bizblog.pl Jan Dziekoński, analityk rynku nieruchomości, założyciel portalu FLTR.pl. Jego zdaniem Bezpieczny Kredyt 2 proc., który jest sztucznym dopalaczem finansowanym przez podatników, zaraz zniknie, pewnie z początkiem 2024 r., a popyt na zwykłe hipoteki nadal jest bardzo mały, dlaczego więc ceny mieszkań miałyby iść do góry? I do tego jeszcze te analogie z 2008 rokiem…