Według prognoz Narodowego Banku Polskiego inflacja w kolejnych miesiącach będzie rosła, swój szczyt osiągając w styczniu. Przez cały 2022 r. wzrost cen będzie się utrzymywał powyżej celu inflacyjnego NBP – przyznał prezes Adam Glapiński.
Inflacja ma to do siebie, że jest wyższa w krajach, które uniknęły głębszej recesji i rozwijają się najszybciej. Kraje, które najlepiej przeciwstawiły się kryzysowi pandemicznemu, w tym Polska, która ze średnich krajów najlepiej zastosowała politykę antykryzysową i wyszła z najmniejszymi stratami z kryzysu pandemicznego, te koszty ma wyższe.
– stwierdził w trakcie konferencji NBP Adam Glapiński
Prezes Narodowego Banku Polskiego podtrzymał opinię, że stopy procentowe zostały podniesione przez Radę Polityki Pieniężnej we właściwym momencie i we właściwej wielkości.
Kilka minut przed wystąpieniem prof. Glapińskiego RPP poinformowała o zmianie wysokości stóp. Stopa referencyjna wzrosła o 75 p.b. To więcej niż konsensus rynkowy, który przewidywał wzrost o 50 pb. Od 4 listopada będzie ona wynosić 1,25 proc. w skali rocznej.
Decyzja była reakcją na październikowy odczyt GUS-u. Według wstępnego szacunku inflacja konsumencka w Polsce sięgnęła 6,8 proc. rdr. Adam Glapiński zastrzegł jednak, że efektów nie należy się spodziewać w bliższej perspektywie.
Mamy wpływ na inflacje w kolejnych kwartałach. Działamy z wyprzedzeniem. NBP nie ma wpływu na ceny ropy, prądu i gazu. W przyszłym roku mamy sytuację szybkiego wzrostu, blisko 5-proc, ale nadal podwyższonej inflacji
– dodał.
Inflacja nie przekroczy 8 proc.?
Według prezesa NBP wzrost inflacji powinien zatrzymać się na poziomie nieco ponad 7 proc. W przyszłym roku wzrost cen będzie jednak oscylował w granicach 5 proc., a to wciąż więcej niż wynosi cel inflacyjny banku centralnego, czyli 2,5 proc.
Tak samo będzie w innych krajach. Nikt cudownego środka nie znajdzie
– zauważył.
Adam Glapiński zaprzeczył jednak, że po dwóch podwyżkach stóp procentowych ze strony RPP możemy mówić o cyklu. Rada ma obserwować bieżącą sytuację i decydować, czy dalsze podnoszenie stóp jest konieczne. Jednym z proinflacyjnych elementów, przyznał prezes NBP, mogą się okazać rozwiązania zaimplementowane w Polskim Ładzie.