REKLAMA

Dopłaty do aut elektrycznych mają ruszyć już na poważnie. Do rozdania pół miliarda złotych

Rząd przygotował najnowszą wersję programu „Mój elektryk”. Dopłaty do samochodów elektrycznych na nowych zasadach mają wreszcie sprawić, że zwykły użytkownik skusi się na zakup samochodu elektrycznego.

program-moj-elektryk-nabor
REKLAMA

Na razie z dopłatami do samochodów elektrycznych jest trochę tak jak z programem „Czyste Powietrze”. Rząd na początku nie posłuchał zewnętrznych specjalistów i uparł się przy swoim. Dopiero jak się okazało faktycznie, że bez tych modyfikacji program nie przyniesie żadnego efektu - wprowadzono stosowne korekty, co zresztą od razu widać w statystykach „Czystego Powietrza”.

REKLAMA

Z kasą na elektryki jest tak samo. Pierwsze rozdanie tych dopłat zakończyło się pełnym niepowodzeniem. W ciągu miesiąca z okładem złożono raptem 344 wnioski, co w zderzeniu z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego, że w 2025 r. po polskich drogach będzie jeździło już milion elektryków na czterech kółkach - było dosyć komiczne. 

Teraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapowiada koniec żartów i zupełne nowe otwarcie programu „Mój elektryk”, którego budżet rozpisano na pół miliarda złotych.

„Mój elektryk” w nowej wersji w leasingu

Co się zmieni od ostatniego razu? Przede wszystkim teraz z dopłat do samochodów elektrycznych będzie mogła skorzystać większa liczba beneficjentów. „Mój elektryk” będzie przeznaczony dla: osób fizycznych, jednostek sektora finansów publicznych, instytutów badawczych, przedsiębiorców, stowarzyszeń, fundacji, spółdzielni, rolników indywidualnych, kościołów i innych związków wyznaniowych oraz ich osób prawnych.

System wsparcia umożliwi dopłaty do pojazdów w leasingu, który jest dziś głównym sposobem finansowania nowych pojazdów

– mówi Agnieszka Szmit, kierownik wydziału promocji i komunikacji społecznej w NFOŚiGW.

Jednocześnie sztama z Komisją Europejską pozwoli refundować już zakupione pojazdy, co - jak przekonuje Szmit - uprości procedury uzyskiwania wsparcia. Różnica jest też w budżecie. Wcześniej Fundusz na ten cel planował zabezpieczyć 150 mln zł. Teraz ma być znacznie więcej, bo 500 mln zł.

Start programu już w lipcu?

REKLAMA

Szczegółów programu „Mój elektryk” jeszcze nie poznamy. Trwają ustalenia z Komisją Europejską, że ten system dopłat do e-aut nie stanowi pomocy publicznej. Dopiero po nich będzie można ogłaszać termin i zasady pierwszego naboru wniosków. Wszystko wskazuje na to, że powinno to nastąpić za parę tygodni, jeszcze w lipcu.

Eksperci nie mają wątpliwości, że tym razem będzie zdecydowanie więcej chętnych niż wcześniej. Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskim Stowarzyszeniem Paliw Alternatywnych, przekonuje, że dobrze się stało, że grono potencjalnych beneficjentów programu „Mój elektryk” poszerzono. Liczy także na „podniesienie poziomu maksymalnej ceny pojazdu objętego wsparciem”.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA