Snowflake chce zmienić sposób, w jaki firmy łączą dane z różnych źródeł, a następnie jak pracownicy wyciągają na ich podstawie wnioski. Na pierwszy plan wybija się - oczywiście - sztuczna inteligencja.

Wyobraźcie sobie sytuację: jesteście analitykiem w dużej firmie handlowej i szef pyta was o spadek sprzedaży na południu Polski. Teoretycznie proste pytanie. W praktyce? Rozpoczynacie wędrówkę po kilkunastu różnych systemach – jeden ma dane sprzedażowe, drugi informacje o kampaniach marketingowych, trzeci wyniki pracy sprzedawców. A każdy z nich "mówi" innym językiem i wymaga napisania osobnego SQL-a do różnych baz danych. Brzmi znajomo? Snowflake ma dla was dobrą wiadomość.
Koniec z silosami danych
Najnowsza usługa Snowflake Openflow ma być czymś więcej niż kolejnym buzzwordem w świecie analityki biznesowej. To platforma danych, która ma zakończyć erę czasochłonnego łączenia systemów, które nie chcą ze sobą rozmawiać ze względu na różne typy czy formaty.
Chcemy umożliwić dostęp do danych wszystkim użytkownikom – niezależnie od ich umiejętności technicznych – i eliminację technicznych barier, które spowalniają podejmowanie decyzji biznesowych - powiedział James Petter, wiceprezes Snowflake na region EMEA.
Inżynierowie danych mogą tworzyć własne konektory, a Snowflake przygotował również gotowe łączniki do platform, takich jak Box, Google Ads, Microsoft Dataverse, Microsoft SharePoint, Oracle, Proofpoint, ServiceNow, Workday, Zendesk czy platformy komunikacyjne (m.in. Slack). Snowflake wykorzystuje tu projekt Apache NiFi – rozwiązanie open source. To oznacza, że firma rezygnuje z vendor lock-in, czyli uzależnienia od jednego dostawcy, który przez lata był przekleństwem korporacyjnych IT.
Nowa usługa nie tylko dla programistów
Dużą zmianę ma przynieść Snowflake Intelligence, dzięki któremu użytkownicy będą mogli zacząć rozmawiać ze swoimi danymi. Wracając do naszego przykładu ze spadkiem sprzedaży – zamiast godzin spędzonych na pisaniu zapytań i łączeniu tabel, analityk może po prostu zapytać asystenta: "Dlaczego spada sprzedaż na południu Polski?". System sam wygeneruje odpowiednie zapytania SQL, przeanalizuje dane z różnych źródeł, przygotuje wizualizacje, a nawet napisze i wyśle mail z wynikami analizy.
Dzięki integracji wnioskowania Claude'a usuwamy bariery pomiędzy danymi i wspomagamy wyciąganie wniosków – mówi Michael Gerstenhaber z Anthropic, którego model Snowflake wykorzystuje w swojej platformie.

Snowflake może pracować zarówno z ustrukturyzowanymi tabelami, jak i nieustrukturyzowanymi dokumentami, które wcześniej były problematyczne.
Agenci AI to skok w rozwoju od chatbotów. Aby udostępnić je na dużą skalę trzeba jednak zadbać o odpowiedni ekosystem danych - komentuje Baris Gultekin, szef AI w Snowflake.
Dlatego Snowflake podkreśla zgodność swojej platformy z regulacjami. Już wkrótce ma ona uzyskać certyfikat ISO42001, mówiący o zarządzaniu rozwiązaniami AI.
Czytaj więcej o sztucznej inteligencji:
Snowflake współpracuje z Associated Press
Aby wzbogacić firmowe dane, firma stawia na integrację informacji od zewnętrznych dostawców, jak np. Associated Press – nie chodzi o dane z otwartego internetu, ale o zweryfikowane, wysokiej jakości dane.

Największą zmianą nie są jednak same technologie, ale filozofia. Snowflake chce zakończyć erę, w której dostęp do samodzielnej analityki danych źródłowych był zarezerwowany dla garstki specjalistów znających SQL-a. Teraz każdy pracownik – od marketera po dyrektora sprzedaży – ma otrzymać narzędzia do podejmowania decyzji opartych na danych.
A to oznacza, że następnym razem, gdy szef zapyta o spadek sprzedaży, zamiast weekendu spędzonego na pisaniu zapytań, wystarczy zapytać AI. Pracy dla inżynierów danych jednak nie zabraknie - ktoś w końcu będzie musiał zadbać o jakość danych na których pracuje AI.