KNF prosi firmy płatnicze, by nie łupiły uchodźców z Ukrainy kosztami przeliczenia hrywny
Obywatele Ukrainy uciekający przed wywołaną przez Rosję wojną spotykają się w Polsce z niezwykłą życzliwością, ale niezbyt miłą niespodzianką są często absurdalnie wysokie koszty obsługi ich kart płatniczych. Choć jako obywatele Ukrainy nie są objęci unijną ochroną przed zawyżonymi opłatami za usługi przeliczania walut, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego apeluje do firm płatniczych działających w Polsce, by zrezygnowały z wysokich opłat.
W wydanym w piątek stanowisku urząd zwrócił się do dostawców usług płatniczych i metod płatności o rezygnację z rozwiązań, które narażają Ukraińców na zawyżone opłaty przeliczania hrywien na złote.
UKNF oczekuje od wszystkich dostawców rezygnacji z rozwiązań skutkujących obciążaniem osób korzystających z instrumentów płatniczych wydanych przez ukraińskich dostawców usług płatniczych dodatkowymi kosztami związanymi z przewalutowaniem środków przy transakcjach z użyciem takich instrumentów w terminalu płatniczym lub bankomacie – czytamy.
Regulator polskiego rynku finansowego zaznacza, że docenia działania, które w tym zakresie podjęli niektórzy dostawcy usług płatniczych działających na terytorium Polski, ale prosi o więcej, aby zapewnić ludziom uciekającym przed wojną wsparcie.
Co naturalne, obywatele Ukrainy, którzy byli zmuszeni uciekać przed wojną do Polski, korzystają z kart płatniczych wydanych przez ukraińskie banki. Powoduje to jednak brak możliwości korzystania przez nie z ułatwień przy płatnościach, które zapewnione są obywatelom Europejskiego Obszaru Gospodarczego przez przepisy unijne – zwraca uwagę UKNF.
Jak tłumaczy urząd, użytkownicy takich instrumentów płatniczych nie są objęci ochroną przed potencjalnie zawyżonymi opłatami za usługi przeliczania walut i mogą nie mieć zapewnionego dostępu do informacji niezbędnych do wybrania najkorzystniejszego wariantu przeliczenia waluty przy transakcjach z użyciem instrumentu płatniczego w terminalu płatniczym lub bankomacie.