Mówi się „dobry zwyczaj, nie pożyczaj”. Rent and Lend chce przekonać Polaków, aby zmienili przyzwyczajenia i zaczęli się wymieniać narzędziami.
Rent and Lend wystartowało w Krakowie przed niespełna rokiem. Teraz serwis będzie działał w całej Polsce. Umożliwia wymianę różnymi rzeczami pomiędzy ludźmi, którzy się nie znają.
Jeśli czegoś akurat nie używasz, to pożycz to komuś i zarób na tym.
W Krakowie udało nam się zbudować bazę kilkuset przedmiotów i użytkowników, dlatego postanowiliśmy spróbować swoich sił w całym kraju
- mówi Leszek Szklarczyk z Rent and Lend.
Użytkownicy Rent and Lend mogą zarabiać na posiadanych przedmiotach i ich udostępnianiu. Z drugiej strony, jeśli czegoś potrzebujemy, to zamiast to kupować możemy wypożyczyć od sąsiada na kilka godzin. Przedmioty dostępne na portalu to między innymi narzędzia, projektory multimedialne, sprzęt foto-video, nagłośnienie, sprzęt sportowy, konsole do gier czy sprzęt eventowy.
Twórcy wprowadzili kilka zmian w stosunku do modelu, z którym wystartowali w zeszłym roku. Zniknęła m.in automatyzacja dodawania przedmiotów z predefiniowanej listy życzeń.
Wystawiający jak i pożyczający preferują widzieć przedmiot na rzeczywistych zdjęciach z relewantnym opisem zamiast ogólnej karty dla danej grupy rzeczy
- dodaje Szklarczyk.
Pojawiły się zniżki przy dłuższych wypożyczeniach, a także wyszukiwarka opierająca wyniki o lokalizację. W serwisie wkrótce pojawi się również pośrednik płatności. Dzięki temu chętni będą mogli zarezerwować dany przedmiot, aby nikt nie sprzątnął im go sprzed nosa. To krok w kierunku wypożyczalni, w które celuje Rent and Lend.
Chcemy dotrzeć do tradycyjnych wypożyczalni, a dzięki prebookingowi klient zapłaci za wynajem jeszcze przed odbiorem przedmiotu. W ten sposób spadnie odsetek rezerwujących przedmiot i zapominających o odbiorze.
- mówi Maciej Kocik z Rent and Lend.
W przyszłości wypożyczalnie będą mogły też wystawiać faktury przez Rent and Lend.
Rent and Lend ma trafić do zwykłego Kowalskiego, jak i do biznesu.
Pomysł Rent and Lend bardzo mi się podoba. Jednak, jak na każdej tego typu platformie najważniejsza jest odpowiednia skala. Dzięki niej użytkownicy wystawiający przedmioty będą zarabiali, a wypożyczający nie będą musieli kupować nowych rzeczy. To samonapędzające się koło, któremu póki co brakuje rozpędu. W ciągu ostatnich 90 dni witrynę Rent and Lend odwiedziło tylko 6,4 tys. osób.