Gaz jeszcze nigdy nie był tak drogi. Embargo na węgiel z Rosji ma swoją cenę
Weszło w życie unijne embargo na zakup, import i transport rosyjskim węglem na terenie UE. Takie same regulacje zaczęły też obowiązywać w Wielkiej Brytanii. Mimo że wszyscy się tego spodziewali, to i tak nie udało się uspokoić giełdowych zawirowań. Wyraźnie rośnie nie tylko cena węgla. Rekordowo drogi jest również gaz.
Od 10 sierpnia nie można ani handlować, ani transportować – na terenie Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii – węglem z Rosji. To efekt kwietniowych ustaleń, które zaczęły działać z zaplanowanym opóźnieniem.
Komisja Europejska szacuje, że taki legislacyjny ruch powinien kosztować Rosję utratę przychodów na poziomie 8 mld euro, ale Światowe Forum Ekonomiczne wylicza, że tylko w 2021 r. 27 państw członkowskich UE w sumie na import rosyjskiej energii wydatkowało ok. 99 mld euro. Z kolei think-tank Bruegel przekonuje, że Rosja nadal odpowiada za 70 proc. importu węgla energetycznego do UE. Dlatego zdaniem analityków postawiony krzyżyk na węglu z Rosji najbardziej zaboli tych najmocniej uzależnionych od energii ze wschodu, czyli Niemcy i Polskę. Inni eksperci wierzą, że embargo spowoduje wzrost węglowego importu UE z innych kierunków.
Bruksela od tygodni stara się systematycznie zwiększać dostawy węgla z Kolumbii, Australii i Stanów Zjednoczonych. Jak wynika z danych firmy żeglugowej Braemar tylko w czerwcu import węgla z Kolumbii osiągnął poziom 1,2 mln ton. Rok temu to było ledwie 287 tys. t.
Cena węgla w górę po embargu UE
Polski rząd nie chciał czekać tak długo na unijne embargo i już 13 kwietnia prezydent Andrzej Duda popisał ustawę, która zabrania przywozu do Polski i tranzytu przez nasz kraj węgla z Rosji. Teraz wielu ekspertów podkreśla, że zdecydowano się na ten krok bez odpowiedniego przygotowania, co wywróciło polski rynek opału do góry nogami. Nie dość, że węgla jest bardzo mało, to dodatkowo jest bardzo drogi. Jeszcze rok temu tona czarnego złota kosztowała w granicach 1000 zł. Dzisiaj nie brakuje ofert po 3000 zł i więcej.
Wiosną górniczy związkowcy ostrzegali, że jesienią węgiel będzie bardzo drogi, nawet 5000 zł za tonę. Wtedy nikt tym słowom nie zawierzał, ale teraz te prognozy stają się coraz bardziej realne. Zwłaszcza że po wejściu w życie unijnego embarga na węgiel z Rosji - bardzo nerwowo reaguje giełda. Cena węgla znowu rośnie. Jeszcze 5 sierpnia w portach ARA tona węgla kosztowała ponad 313 dol. Teraz, po niespełna tygodniu - już ok. 344. Tym samym znowu powoli zbliżamy się do rekordu z 8 marca 2022 r., kiedy w portach ARA za tonę węgla trzeba było płacić ponad 405 dol.
Gaz nie był jeszcze nigdy tak drogi
Skoro rośnie cena węgla, to podobnie dzieje się też z ceną gazu. Nie jest wszak tajemnicą, że takie kraje jak Niemcy, Holandia, czy Austria czasowo wróciły do produkcji energii z węgla tylko w jednym celu - żeby zabezpieczyć na zimę jak najwięcej gazu. Węglowe embargo musiało więc i tutaj nieco namieszać. I rzeczywiście: na giełdzie Dutch TTF Gas Futures ponownie jesteśmy świadkami wyraźnych wzrostów. 11 sierpnia 1 MWh gazu kosztowała już ponad 208 euro. Tak drogo nie było jeszcze nigdy. Miesiąc temu, 11 lipca, 1 MWh gazu kosztowała raptem 166 euro z kawałkiem. Dotychczasowy rekord cenowy, z 27 lipca, wynosił ponad 205 euro. Rok temu zaś, w pierwszej połowie sierpnia 2021 r., 1 MWh kosztowała tylko ok. 28 euro.