Pieniądze

Rok 2020 będziemy pamiętać głównie z powodu pandemii i wszystkich skutków ubocznych, które wywołała ona wokół nas. Jednym ze zdecydowanie najciekawszych takich skutków jest to, co zrobiliśmy w tym roku z naszymi pieniędzmi, a dokładniej to, że znacznie częściej niż w ostatnich latach trzymamy je w formie gotówki. Papierowej gotówki.

Najniższe stopy procentowe w historii i toczący złotego koronawirus to dla NBP za mało. W piątek NBP postanowił „zainterweniować” i dobić nam walutę, kupując dewizy. Najgorsze, że skoro zrobił to raz, to wkrótce może zrobić to jeszcze kilka razy.

Wreszcie ktoś zaczął w Sejmie dyskusję o zasiłkach pogrzebowych. Na dziesięciolecie obniżenia ich wysokości przez rząd Donalda Tuska taka 75-procentowa podwyżka byłaby jak znalazł.

Od kilku dni czuję się znów, jakby była kampania wyborcza. Znów słyszę ze strony państwowych instytucji o potrzebie rozwiązania problemu z kredytami frankowymi. Sęk w tym, że żadnych wyborów nie ma. To może oznaczać, że tym razem państwo faktycznie dostrzegło, że to problem.

Jeśli ktoś się zastanawia, czy powinniśmy zawetować budżet, to dzisiaj najlepszej odpowiedzi udziela złoty. Na wieść, że Polsce i Węgrom udało się porozumieć, nasza waluta od razu odzyskała wigor i zaczęła się umacniać.

Jarosław Kaczyński, choć uchodzi za skromnego człowieka, który ma niewielkie potrzeby materialne, z pewnością nie lubuje się w drogich butach i do niedawna nie miał nawet konta w banku, wydaje miesięcznie bardzo pokaźne sumy. Z miesięcznej pensji odkłada 3 tys. zł, a kredyt spłaca w żółwim tempie. Ciekawe, co zrobi z podwyżką dochodów z 17 tys. do 24 tys. zł?

Po wybuchu pandemii mówiło się, że branża influencerów dostanie mocno po kieszeni. Być może jest to w pewnej mierze prawda, ale nie dotyczy instagramowej wierchuszki. Aktywista Jan Śpiewak ujawnił zarobki kilku przykładowych „wpływowiczów” Najlepsi wciąż są w stanie wyciągnąć dziesiątki albo i setki tysięcy złotych za kilka postów sponsorowanych miesięcznie.

Po poniedziałkowych harcach dolar we wtorek rano prezentował się blado i niemrawo, ale to, co nastąpiło po 16. wygląda na wykresie, jakby zielonemu ktoś odciął tlen. USD wylądował na wielomiesięcznych minimach do euro, a więc i złotego.

Na rynkach nuda i marazm, bo Amerykanie szaleją na zakupach, ale nie na foreksie i giełdach, a łowiąc czarnopiątkowe promocje. Obym się mylił, ale gdy wrócą w nasze andrzejki, złoty może dostać nieźle w kość.

Bez limitu transakcji i opłat dla dwudziestu rachunków walutowych. Bezpłatnie można dokonywać płatności we wszystkich walutach, doładowywać kartę i przelewać pieniądze do portfela walutowego. Nic nie kosztują też wypłaty z bankomatów na całym świecie, a także wydanie plastikowej karty.

To kolejny krok do wyeliminowania gotówki z obiegu. Polski serwis crowdfundingowy Zrzutka.pl stworzył pierwszą na świecie kartę wpłatniczą. Nie masz gotówki, a idziesz na targ po marchewkę? Chcesz zostawić napiwek kelnerce, ale nie masz drobnych? A może nigdy nie masz gotówki, żeby dać na tacę w kościele? Ta karta może zastąpić terminale płatnicze. I tylko prezes NBP może się trochę zmartwić na te wieści.

Polska i Węgry narobiły w ostatnim tygodniu gigantycznego politycznego zamieszania w Unii Europejskiej, grożąc zawetowaniem unijnego budżetu, z którego środki mają być powiązane z mechanizmem praworządności. To najcięższe działa, które spowodowały, że zaczęto już mówić, że PiS chce wyprowadzić Polskę z UE. Czy naprawdę czeka nas Polexit? Bukmacherzy zaczęli już przyjmować zakłady.

Na polskiej giełdzie BitBay za jednego bitcoina trzeba zapłacić 68,8 tys. zł, a kurs cały czas rośnie.

Policjanci i antyterroryści, którzy brali udział w pacyfikacji środowego strajku kobiet, mają dostać premie za udział w akcji. Według senatora Krzysztofa Brejzy mają one sięgać nawet 1500 zł.

To koniec T-Mobile Usługi Bankowe. Od ostatniego poniedziałku listopada bank i jego klienci staną się częścią Aliora, który notabene powołał go do życia w maju 2012 roku jako Alior Sync.

Inflacja ma się u nas bardzo dobrze. Ceny rosną, a wraz z nim złoty, bo inwestorzy liczą, że RPP będzie musiała podnieść stopy i w końcu da im zarobić. Czy tym razem się nie przeliczą?

Najstarszy dłużnik rekordzista ma 70 lat, najmłodszy 38 lat i obaj znikome perspektywy na spłatę tak ogromnych zaległości – czytamy w najnowszym raporcie InfoDług przygotowanym przez BIG InfoMonitor i Biuro Informacji Kredytowej.

Wyznawcy teorii spiskowych o nowym porządku i o kontrolującym każdego człowieka na Ziemi światowym rządzie stanęli właśnie na baczność. Ich zdaniem rezygnacja z gotówki będzie pierwszym sygnałem, że się zaczęło. A Norwegowie właściwie już zrezygnowali z płacenia banknotami i monetami.

Przez epidemię przyrost niezapłaconych należności za lokale mocno przyspieszył. Czynsze znalazły się w pierwszej trójce najczęściej opóźnianych opłat. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2020 r. ich łączna kwota (28 mln zł) była ośmiokrotnie wyższa niż w tym samym czasie 2019 r. (3,5 mln zł).

Ktoś jeszcze pamięta, jak w 2016 roku Mateusz Morawiecki, ówczesny minister finansów i rozwoju opowiadał, że jak będziemy robić, jak on chce, to za 14 lat będziemy zarabiać „po europejsku”? Minęły cztery lata i wciąż zarabiamy trzy czy mniej niż Niemcy i dwa razy mniej niż przeciętnie wszyscy europejczycy. Ja wiem, pandemia i w ogóle. Ale pandemia trzepnęła wszystkich. I ciekawe, że o ile patrząc na PKB, Polska poradzi sobie w tym roku lepiej niż reszta Europy, o tyle patrząc na portfele gospodarstw domowych, z powodu koronakryzysu pogarsza nam się znacznie bardziej niż pozostałym Europejczykom.