Jednego bitcoina można obecnie kupić za 170 tys. zł. To blisko 12 proc. mniej, niż na początku tego roku. Już od dwóch tygodni bitcoin nie potrafi uciec z najniższego - od zeszłej jesieni - pułapu.
Coindesk podkreśla, że obecne wyhamownaie wzrostów kryptowaluty przywołuje na myśl stagnację z lata zeszłego roku. W okresie od maja do lipca kurs oscylował wówczas w granicach 130 tys. zł.
Stało się to wówczas preludium to wzrostów w okolice ćwierci miliona złotych w listopadzie, co wciąż pozostaje bitcoinowym rekordem
Z kolei Bitpanda wskazuje, że Crypto Fear & Greed Index spadł z powrotem do strefy „strachu" na poziomie 21/100, co sugeruje, że inwestorzy są nadal nerwowi. Świetnie może to odzwierciedlać odwrót ETF-ów.
Ethereum również znajduje się w dołku
Kwiecień był dla kryptowaluty miesiącem ciągłym spadków. Obecnie jej kurs próbuje przebić się ponad granicę 13 tys. zł.
Spadków z zeszłego roku nie udaje się wciąż odrobić Dogecoinowi
Jeszcze w październiku kryptowaluta była wyceniana dwukrotnie wyżej, niż obecnie (0,62 zł). Na jej spadki w tym tygodniu wpływ mogły mieć również wieści o przejęciu Twittera przez Elona Muska.
W zupełnie innych nastrojach są inwestorzy ApeCoina, który tylko w ciągu ostatniego tygodnia zwiększył wartość o 40 proc.