REKLAMA

13. i 14. emerytura to robienie seniorów w balona! Myślicie, że z 500+ było inaczej?

Tak naprawdę od kilku lat przerabiamy cichą prywatyzację - teraz systemu ochrony zdrowia, wcześniej edukacji i opieki nad dziećmi. Teraz dotyka ona seniorów, wcześniej dotykała rodziców. Rząd po prostu woli rozdawać pieniądze do ręki, mówiąc: kupcie sobie za to leczenie prywatnie. Tylko że za 13., 14. albo i 15. emeryturę senior kupi najwyżej paczkę pampersów i lizaka na osłodę.

senior_babcia
REKLAMA

15. emerytury jednak nie będzie - dementuje medialne doniesienia sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. Wcześniej „Gazeta Wyborcza” pisała, że będzie, że jest już nawet klepnięta przez samego Jarosława Kaczyńskiego i, co najdziwniejsze, będzie wypłacana bez progu dochodowego. A to już byłoby ekstremalnie dziwne, bo przy 14. emeryturze taki próg jest. „Piętnastka” byłaby już nawet niekamuflowaną przedwyborczą łapówką dla seniorów.

REKLAMA

Uff, dobrze, że chociaż seniorzy dostaną trzynastki i czternastki. 

15. emerytury nie będzie. Czy to naprawdę dobrze?

To źle. W gruncie rzeczy rząd wymyślił to fatalnie - dla samych seniorów fatalnie. Ale z punktu widzenia korzyści politycznych - genialne.

Dlaczego? Bo to, co seniorzy czują najbardziej namacalnie, to żywa gotówka w ręku. Każdy by się ucieszył, wiadomo. Ale jest też druga strona medalu, bo ten sam rozrzutny rząd obcina choćby wydatki na system ochrony zdrowia, z którego to właśnie seniorzy korzystają najintensywniej.

Przypomnę tylko, że rząd planuje zmniejszyć wydatki na leczenie w ciągu najbliższych 10 lat aż o 71 mld zł, czyli ok. 7 mld zł rocznie - po prostu dorzuci NFZ dodatkowe zadania, które dotąd finansował sam budżet państwa.

A na dodatek sięgnie do kieszeni funduszu zapasowego NFZ, zabierając z niego kolejne 6 mld zł. To już minus 13 mld zł tylko w jednym roku. A to wszystko w tajniackiej wrzutce do nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty.

I to nie koniec, bo przy tym rząd twierdzi, że dla pacjentów te „optymalizacje” są „jednoznacznie pozytywne”. Ktoś tu komuś robi wodę z mózgu.

Wróćmy do seniorów. Pieniądze na dodatkowe emerytury dla nich w budżecie są - w tym roku na „trzynastki” i „czternastki” pójdzie łącznie ok. 25 mld zł. Pieniędzy na zdrowie nie ma, więc trzeba zabrać NFZ 13 mld zł. Efekt? System ochrony zdrowia ma mniej pieniędzy na świadczenia, mniej emerytów z nich skorzysta, bo będą czekali w jeszcze dłuższych kolejkach. Ale przecież dostali górę pieniędzy do ręki, to niech idą leczyć się prywatnie bez żadnej kolejki, prawda?

Szkoda tylko, że potrzeby zdrowotne seniorów są takie, że prywatnie to może raz w miesiącu pójdą do kardiologa, wykupią leki, a jak potrzebny okaże się onkolog, to wystarczy im pieniędzy już tylko na lizaka na osłodę, bo na wizytę już zabrakło.

Polityka rządu polegająca na obcinaniu środków na usługi publiczne, a jednocześnie sypaniu gotówki do ręki, to nic innego, jak prywatyzacja tych usług. Tylko po cichu. Seniorzy wcale nie powinni się z takiej polityki cieszyć.

Czytaj też:

Rodzice już na tej cichej prywatyzacji tracą przez inflację

Przerabiali to zresztą wcześniej rodzice. Rząd mamił ich wizją wypłaty 500+ na rękę, zamiast inwestować jak najwięcej w rozwój opieki żłobkowej i przedszkolnej, w dofinansowanie systemu edukacji. Masz pięć stów i sam inwestuj je w swoje dziecko. Znowu ewidentna prywatyzacja.

Tak na marginesie, żeby owe 500 zł wystarczyło na tyle, na ile wystarczało na początku programu, dziś musiałoby zostać podniesione do 680 zł, a na to nie ma szans. Inflacja prywatyzacji.

A przecież przykładów na to, że rządowi wcale nie chodzi o prawdziwe inwestowanie w obywateli, a jedynie o zasypywanie ich gotówką na pokaz, jest więcej.

Podobno Polska dba o rodziny, stąd cały koncept wypłaty 500+. Ale jednocześnie zasiłki rodzinne, w tym zasiłki na dzieci z niepełnosprawnością, wynoszą obecnie od 95 do 135 zł, a progi dochodowe uprawniające do ich pobierania to 674 zł i 764 zł. Absurdalnie niskie? Owszem, bo pensje Polaków rosną w ostatnich latach błyskawicznie, a zasiłki i progi od lat tkwią w miejscu, nikt nie zechciał ich zwaloryzować.

A wiecie, że 13. i 14. emerytury finansowane są z Funduszu Solidarnościowego, który został stworzony po to, by wspierać właśnie osoby z niepełnosprawnością? Wyszło na to, że zamiast tego wspiera prywatyzację ochrony zdrowia - daje emerytom pieniądze do ręki, żeby poszli się leczyć sami i nie zawracali głowy tym, że kolejka do lekarza za długa.

REKLAMA

15. emerytura tylko pogłębiłaby ten stan.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA