Polacy znów osiwieją przez ZUS. Sprawdzenie stanu emerytury nie jest już takie proste
ZUS zrezygnował z tradycyjnej wysyłki listów z informacją o prognozowanej emeryturze. Decyzja, choć w teorii racjonalna, może przysporzyć Polakom sporo kłopotów. Trudno przecież ukryć, że najbardziej zainteresowana tymi wyliczeniami grupa bywa jednocześnie mocno na bakier z umiejętnościami cyfrowymi.

Informacje o saldzie na koncie ZUS oraz prognozowanej przyszłej emerytury (dla osób, które skończyły 35 lat) Zakład wysyłał do tej pory listownie. Pracownicy Poczty Polskiej co roku między czerwcem a sierpniem roznosili Polakom koperty z dokładnymi wyliczeniami dot. świadczeń, które otrzymają po przejściu na zasłużony odpoczynek.
W 2020 tylko przez internet
Rok 2020 nie jest jednak zwykłym rokiem. Jak tłumaczył Bizblog.pl rzecznik ZUS-u Paweł Żebrowski, jedna z ustaw uchwalona w związku z występowaniem w Polsce Covid-19, zwolniła ZUS z konieczności przekazania ubezpieczonym informacji o środkach zgromadzonych na ich kontach.
Nie oznacza to oczywiście, że miliony Polaków zostaną całkowicie odcięci od informacji. Prognozę przyszłej emerytury można poznać, logując się na Platformę Usług Elektronicznych (PUE). Po zalogowaniu do PUE dane dotyczące zgromadzonych składek i prognozę świadczeń można znaleźć w zakładce „Informacje o stanie konta”.
Sęk w tym, że uprawnionych do otrzymania wspomnianych wyliczeń jest ponad 20 mln osób. Tymczasem z licznika na stronie ZUS dowiadujemy się, że profil w PUE zarejestrowało niespełna 5,3 mln Polaków. Co z resztą?
Wiele osób poradzi sobie z pewnością na własną rękę. Do PUE można się zalogować na kilka sposobów – wykorzystując kwalifikowany podpis elektroniczny, bankowość elektroniczną lub profil zaufany. Ten ostatni na początku kwietnia miało już ponad 6 mln użytkowników.
Seniorzy odcięci od informacji
Obawiam się jednak, że decyzja ZUS, choć teoretycznie racjonalna i w zgodzie z ekologią, pogłębi efekty wykluczenia cyfrowego wśród seniorów. Czyli grupy, która wyliczeniami ZUS z oczywistych względów jest najbardziej zainteresowana.
Jeszcze kilka lat temu liczba szacowało się, że z internetu nie korzysta w ogóle około 9 mln Polaków powyżej 50 roku życia.