Znaczek z krążownikiem Moskwa stał się światowym przebojem. W Ukrainie ustawiają się gigantyczne kolejki
Krążownik Moskwa został zatopiony zaledwie dzień po tym jak w Ukrainie zaprezentowano słynny znaczek pocztowy przedstawiający rosyjski okręt i ukraińskiego żołnierza, wykonującego w jego stronę obraźliwy gest. Lepszego momentu nie mogło być. Pamiątkowy znaczek z zatopionym rosyjskim okrętem, stała się nagle pragnieniem milionów. Zainteresowanie jest tak ogromne, że w Ukrainie po znaczek ustawiają się długie kolejki, a filatelistyczny sklep internetowy Ukrposzty przestał działać.

12 kwietnia Ukrposzta zaprezentowała i wprowadziła do obiegu pierwsze znaczki pocztowe znane jako "Rosyjski okręt wojenny, pi@#%l się!". To zdanie - odpowiedź ukraińskich strażników granicznych, obrońców wyspy Wężowej, w kierunku rosyjskiego krążownika rakietowego Moskwa, który zaproponował im poddanie się, stało się symbolem odwagi i niezłomnego ducha Ukraińców w walce z Rosją.
W Kijowie, na Poczcie Głównej, odbyła się uroczystość z udziałem autora słynnej frazy, obrońcy wyspy Wężowej, Romana Hrybowa.
Uczestnikiem specjalnej uroczystości we Lwowie, był autor projektu graficznego znaczka, zwycięzca konkursu na najlepszy projekt, obywatel Krymu, Borys Groh. Do 2014 roku Boris mieszkał w Yevpatorii. Po rosyjskiej okupacji Krymu został zmuszony do przeniesienia się do Lwowa.
Znaczek pocztowy została wydany przez Ukrposztę w dwóch wersjach - na opłacenie przesyłek pocztowych na terenie Ukrainy (nominał F, równowartość 23 hrywny, 3,33 zł) oraz w wersji na opłacenie przesyłek wysyłanych za granicę (nominał W, równowartość 1,5 dolara).
W Polsce, na Allegro, za jeden taki znaczek zapłacimy 45 zł.
Milion znaczków z krążownikiem Moskwa
Znaczki pocztowe z zatopionym krązownikiem Mokwa nadal przychodzą do oddziałów Ukrposzty i można je kupić w urzędach pocztowych w Ukrainie.
Świat oszalał na punkcie ukraińskiego znaczka
Jednak nawet milion może okazać się niewystarczający. Po tym jak Ukraińcy zatopili krążownik Moskwa, znaczek stał się przebojem w sieci. W USA wspominano o nim w najpopularniejszych talk-show, sieć obiegają niezliczone zdjęcia znaczka ze zbliżeniem na gest ukraińskiego żołnierza - wystający palec skierowany w stronę rosyjskiego okrętu. Zdjęcie ze znaczkami zamieścił nawet prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński.
Ukraińskie rakiety trafiły rosyjski okręt w środę w nocy, a w czwartek wieczorem okręt zatonął. Problemy z kupnem znaczka były już w dniu premiery, ale teraz o pamiątce można tylko pomarzyć. Przynajmniej na razie.
Ukrposzta informuje, że "mieszkańcy Ukrainy i nasi zagraniczni przyjaciele" mogą zamówić znaczki w sklepie filatelistycznym Ukrposzty.
Zainteresowanie jest jednak gigantyczne, a strona w ostatnich dgodzinach ma problemy z funkcjonowaniem. Ukrposzta planuje uruchomienie nowego, nowoczesnego sklepu internetowego.
Ukrposzta zapewniła, że każde zamówienie (oprócz zamówień z Rosji i Białorusi) zostanie zrealizowane i dostarczone.
Póki co w Ukrainie każdy też chce mieć znaczek z zatopionym krążownikiem Moskwa. W internecie zobaczyć można zdjęcia z długimi kolejkami do urzędów pocztowych.