Wiatraki kontra ptaki. Przed nami epickie starcie
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) ma pierwsze propozycje w sprawie wpływu lądowych wiatraków na gatunki ptaków na danym obszarze. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) nie zgadza się z nimi.

Do 7 października trwały konsultacje społeczne, zorganizowane przez GDOŚ, dotyczące „Wytycznych dotyczących wpływu lądowych farm wiatrowych na awifaunę”. Ich celem było przedstawienie zaleceń, standardów oraz dobrych praktyk w zakresie metodyki prowadzenia inwentaryzacji awifauny, w tym wskazanie zagrożeń dla awifauny, jakie niosą za sobą inwestycje w lądowe wiatraki.
Po przeprowadzeniu konsultacji społecznych projekt wytycznych oraz zgromadzone w ramach konsultacji uwagi będą podlegały weryfikacji przez ekspertów GDOŚ - informuje GDOŚ.
Wiatraki na lądzie z kolejnym kagańcem?
Jak tłumaczy GDOŚ: wytyczne pomogą w przygotowaniu rzetelnej dokumentacji, zwłaszcza tej która jest niezbędna do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. W ramach konsultacji społecznych, prowadzonych od 18 września, napłynęło wiele uwag. „Rzeczpospolita” dotarła do tych z PSEW. Tamtejsi eksperci stawiają sprawę jasno: w efekcie tych wstępnych wytycznych zmniejszenie obszaru, na którym mogłyby powstać lądowe wiatraki byłoby na poziomie 44,3 proc.
W wielu przypadkach brak jest jednoznacznych podstaw naukowych i prawnych dla tak szerokich ograniczeń - czytamy w uwagach PSEW.
Więcej o wiatrakach przeczytasz w Bizblog:
PSEleW twierdzi, że proponowane bufory od lasów, gniazd, obszarów chronionych, terenów zalewowych, a także wykluczenie łąk i pastwisk w praktyce oznaczać będzie wyłączenie znacznych obszarów kraju dla lokalizacji wiatraków, dróg dojazdowych i infrastruktury kablowej.
Projekt wytycznych zawiera szereg rozwiązań, które znacząco ograniczą możliwości lokalizacyjne dla lądowych farm wiatrowych, a tym samym utrudnią realizację celów polityki energetyczno-klimatycznej oraz zobowiązań wynikających z dyrektywy RED III oraz dokumentów strategicznych państwa - przekonuje PSEW.
Rząd ominie prezydenckie weto
Przypomnijmy, że wcześniej prezydent Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę wiatrakową, która zawierała zapisy dotyczące też mrożenia cen energii do końca 2025 r. Zaproponowane przez rząd regulacje zakładały zniesienie słynnej zasady 10H, która od 2016 r. - zdaniem branży - skutecznie blokowała rozwój energetyki wiatrowej na lądzie w naszym kraju. Zawetowane przepisy zakładały minimalną odległość od zabudowań mieszkalnych na poziomie 500 m (obecnie obowiązuje limit 700 m). Rząd już zapowiedział, że będzie chciał ominąć prezydenckie weto - na przykład dzięki rozporządzeniom.