REKLAMA

Rewolucja cennikowa w Traficarze. Koniec opłaty za czas jazdy, ale inne stawki mocno w górę

Traficar, pierwsza platforma carsharingowa w Polsce, wprowadza nowe zasady wynajmu samochodów. Nie będzie licznika przejechanych minut, co mogło wynajmujących motywować do łamania Kodeksu drogowego. W zamian stawka kilometrowa poszła w górę, a dodatkowo pojawiła się opłata za trzaśnięcie drzwiami.

Nowy cennik Traficara. Szybkie i krótkie trasy będą droższe
REKLAMA

Fot. Bizblog.pl

REKLAMA

Żółte? Noga z gazu. Z nowym cennikiem możesz przestać się spieszyć - takimi hasłami w mediach społecznościowych Traficar zapowiada swój nowy regulamin, który zacznie obowiązywać już za chwilę - 14 listopada. 

Nowy cennik to m.in. odpowiedź Traficara na zarzut, że jak ktoś pędzi przez miasto, to z pewnością pożyczonym samochodem. A jedzie tak szybko dlatego, że szkoda mu pieniędzy na opłatę minut.

Wypożyczający auta znaleźli się w jednym worku z piratami drogowymi, ale chyba już z tym koniec. Pod hasłem walki ze szkodliwym pośpiechem Traficar postanowił wywrócić swój dotychczasowy cennik do góry nogami. Przy okazji wzrósł przejazdów na krótkich odcinkach.

Traficar, czyli kilometry, a nie minuty

Do tej pory zasady były proste: korzystając z Traficara, trzeba było przygotować się na następujące koszty: 80 gr za każdy rozpoczęty kilometr jazdy oraz 50 gr za minutę jazdy samochodem. Postój z wyłączonym silnikiem kosztował 10 gr za minutę.

Brak opłaty za czas spędzony w aucie, która był szczególnie uciążliwa w przypadku korków, w nowym cenniku to oczywiście nie wszystko. Dołączono jednorazową opłatę startową w wysokości 2,99 zł, zupełnie jak w taksówce.

Za każdy przejechany kilometr osobowym Renault Clio zapłacić będzie 1,50 zł, a bagażowym Renault Kangoo - 1,70 zł. W przypadku wynajęcia na całą dobę lub dłużej oferta dotycząca Clio i Kangoo ma ten sam cennik za przejechany kilometr - 0,60 zł, ale różnią się opłatą startową: 75 zł (Clio) i 90 zł (Kangoo). 

Zunifikowano również cenę postoju, która obecnie dla wszystkich modeli aut w godz. od 7 do 23 wynosi 0,15 zł, a w godz. od 23 do 7 - 0,01 zł za minutę. W przypadku wynajęcia wozu na co najmniej 24 godziny - za postój nie zapłacimy nawet grosza. 

Nie wszyscy będą zadowoleni

Jeżeli Traficar zakładał, że nowy regulamin wraz ze zmodyfikowanym cennikiem wywoła uśmiech na twarzy wszystkich kierowców, chyba się pomylił. Choć wycofanie się z opłat za minutę raczej oceniane jest dobrze, to nie brakuje przykładów wskazujących, że po zmianach często będzie drożej.

To nie wyjdzie korzystnie dla kierowców. Już przeanalizowałam swoje przejazdy (z ocenami 5, gdzie pilnuję prędkości). Średnio teraz z nowym cennikiem wyjdzie o 3 zł drożej. W skali 60 przejazdów miesięcznie to 180 zł więcej

- twierdzi jedna z internautek.
 class="wp-image-1016564"
Takie koszty przejazdu Traficarem to już wkrótce historia.
REKLAMA

Super sprawa. Nikt nie będzie pędził. Szkoda tylko, że jest opłata startowa, co skutkuje że przejazdy na krótkich odcinkach będą droższe. Może zarząd to przemyśli

- komentuje inny.

Dużo mniej opłacalne niż dotychczas będą przede wszystkim krótkie, szybkie trasy. Brak opłaty startowej i niska stawka za kilometr pozwalały pokonać kilkukilometrową trasę za kilka złotych. Z drugiej strony łatwiej będzie skalkulować koszt wynajmu auta, bo odpadnie ryzyko związane z korkami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA