Związkowcy z Tauronu piszą list do ministra Jacka Sasina: „nie lubimy, jak nas się okłamuje”
„Solidarność” napisała list w sprawie Tauronu do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Związkowcy żądają audytu spółki, bo inaczej rosnące z dnia na dzień niepokoje społeczne będą eskalować.

Pracownicy Tauronu twierdzą, że nie wiedzą, na czym stoją. Wierzyli, że jak stery w spółce przejął Paweł Strączyński, to uda się przetrwać trudny okres, wywalczyć gwarancje zatrudnienia dla pracowników i przygotować miękkie lądowanie w Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Ale Strączyński po trzech miesiącach zrezygnował. Nie wiadomo, kto będzie jego następcą i w jakim kierunku poprowadzi Tauron. O fotel prezesa ubiega się siedmiu kandydatów.
Czarę goryczy przelał ostatni wyciek danych osobowych części klientów – pierwszy taki przypadek w historii całej Grupy Tauron. Dlatego NSZZ „Solidarność” Tauronu Serwis postanowiła nie czekać i napisała list do wicepremiera i szefa aktywów państwowych Jacka Sasina.
Związkowcy do Sasina: nie lubimy gdy nas się okłamuje
Lista zarzutów związkowców z Tauronu jest dosyć długa. Wytykają m.in. to, że były już prezes Strączyński „otoczył się niewłaściwymi doradcami, o których braku kompetencji strona społeczna informowała”.
Mają też pretensje o to, że „pomimo publicznych doniesień, wśród załogi Grupy Tauron dominowało przekonanie o połączeniu i wrogim przejęciu przez Polską Grupą Energetyczną”. Zarzucają projektowi powołującemu do życia NABE wiele niejasności i brak ostatecznego kształtu.
Tauron powinien zachować swoją samodzielność
Związkowcy w liście do Sasina piszą „dość niegospodarności, niekompetencji i kumoterstwu w polskiej energetyce”. Kolejny raz dają jasno do zrozumienia, że ich zdaniem w kontekście transformacji energetycznej i powołania do życia NABE - każda z firm energetycznych powinna zachować swoją samodzielność.
Na koniec związkowcy proszą wicepremiera Sasina, żeby ten jednak baczniejszym okiem przyjrzał się obecnemu konkursowi na prezesa Tauronu.