Poślizg z budową elektrowni jądrowej. Do pół roku mamy się dowiedzieć jak wielki
Zaraz po tym, jak rząd Zjednoczonej Prawicy pokazał swoje atomowe plany, które wskazywały, że budowa pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej ruszy w 2026 r., nie brakowało ekspertów, którzy twierdzili, że to raczej bardziej pobożne życzenia niż harmonogram, który faktycznie będzie realizowany. Potwierdzeniem tych opinii było zagraniczne doświadczenie. Teraz nasze atomowe opóźnienie jest już przesądzone. O jego skali rząd ma informować do pół roku.
Epokowa zmiana. Polskie OZE jeszcze nigdy nie było tak mocne
Polska jeszcze nie ustanowiła oficjalnej daty odejścia od węgla, ale widać jak na dłoni, że w sumie paliwa kopalne mają w naszym miksie energetycznym z miesiąca na miesiąc coraz mniej do powodzenia. Równolegle rosną moce elektrowni słonecznych i wiatrowych, które biją kolejne rekordy. Forum Energii przekonuje: polskie OZE jeszcze nigdy nie były tak silne.
Czas całkiem zwinąć polski węgiel. Energetyczny hit wygląda tak
Patrząc tylko i wyłącznie na poczynania poprzedniego, czy obecnego rządu można mieć spore wątpliwości, czy transformacja energetyczna w Polsce w ogóle wystartowała. Efektem spolegliwości wobec górników jest cały czas obiecywanie im notyfikacji przed Komisją Europejską umowy społecznej, która zakłada produkcję węgla jeszcze przez ćwierć wieku do 2049 r. Na szczęście część zmian zachodzi oddolnie.
„To będzie porażka”. Wielka inwestycja PGE pod ostrzałem
Ekolodzy mają problem z Rybnikiem. Chwalą postępy, jeżeli chodzi o zdecydowaną poprawę jakości powietrza, ale ganią za inwestycję PGE związana z budową tutaj największego w Polsce bloku gazowo-parowego. Spółka tłumaczy, że w ten sposób zastąpi cztery wyłączane z eksploatacji bloki węglowe. Dla aktywistów klimatycznych to jednak najlepszy przepis na katastrofę klimatyczną.
Analizując co miesięczne wyniki polskiego górnictwa od pewnego czasu można mieć nieodparte wrażenie, że Polska systematycznie realizuje strategię odchodzenia od węgla i w ogóle od paliw kopalnych. A moce OZE puchną w takim tempie, że trzeba je już regularnie ścinać. Tylko szkoda, że to bzdura na resorach. Bo może i produkcja czarnego złota rzeczywiście szura po dnie, ale za to gaz ziemny coraz bardziej rozpycha się w naszym miksie energetycznym łokciami.