Niespodziewany zwrot na rynku gazu. Ceny lecą na łeb na szyję
Nakręcana przez Donalda Trumpa cłami importowymi wojna handlowa wpływa również na rynek błękitnego paliwa, co widać wyraźnie po cenie gazu. Może to też diametralnie zmienić dotychczasowe kierunki dostaw LNG. Nie bez znaczenia są też unijne negocjacje dotyczące poluzowania dotychczasowego celu wypełnienia magazynów gazu UE.
Komisja Europejska szykuje odpowiedź na cła Trumpa
Wszystko wskazuje na to, że w kolejnych tygodniach świat opanuje wojna handlowa, rozpoczęta cłami importowymi Donalda Trumpa. Do tej pory na ostrą i zdecydowaną odpowiedź zdecydowały się tylko Chiny i Kanada. W najbliższych dniach powinniśmy też poznać stanowisko UE. Reakcja Brukseli na razie jest trudna do przewidzenia.
Nowy rekord złota. Kupiłeś taką sztabkę za 14 tys.? Od dzisiaj jest warta 100 tys.
14 marca ceny złota przebiły poziom 3000 dolarów za uncję, aby przeskoczyć 3100 zł potrzebowały nieco ponad dwóch tygodni. Rekord padł w poniedziałek. We wtorek zabrakło niecałych dwóch dolarów, by przebiło poziom 3150. W środę znowu oglądaliśmy minimalne wzrosty, tym razem napędzane strachem przed planami prezydenta USA. Po ogłoszeniu taryf przez Trumpa, tuż po tym jak ruszyły czwartkowe notowania, poziom 3150 dolarów został przebity z nawiązką, bo kurs uncji złota do dolara osiągnął poziom 3167,59. Jeśli ktoś kupił sztabkę przed laty, dzisiaj liczy zysk w setkach procent.
Trump wydał światu wojnę handlową. Oto reakcja rynków
Reakcja rynków finansowych na ogłoszenie ceł przez Donalda Trumpa była natychmiastowa. Giełdy na całym świecie zareagowały głębokimi spadkami indeksów, a cła odbiły się także na notowaniach walut i surowców, a także rentowności papierów dłużnych. Inwestorzy obawiają się dalszej eskalacji wojny handlowej Trumpa oraz jej wpływu na światową gospodarkę.
Trump wyzwala gospodarczo Amerykę. „Unia Europejska nas okrada”, Rosja wyłączona z ceł
Stało się. W środę 2 kwietnia 2025 roku w Ogrodzie Różanym Białego Domu prezydent USA Donald Trump ogłosił wprowadzenie ceł, które obejmą niemal wszystkie kraje prowadzące handel ze Stanami Zjednoczonymi. Przemówienie, nazwane przez samego Trumpa „gospodarczą deklaracją niepodległości”, sygnalizuje radykalny zwrot w polityce handlowej USA.