Codziennie niskie ceny? Dobre sobie! Lidl i Biedronka żartują z Polaków
Niekorzystne warunki atmosferyczne, ceny surowców i płodów rolnych oraz koszty pracy i prowadzenia działalności gospodarczej wymienia Lidl, tłumacząc podwyżki cen w swoich sklepach w ostatnim czasie. Biedronka ogólnikowo wskazuje na sytuację rynkową i dane GUS. Tym samym hasło o codziennie niskich cenach naprawdę brzmi jak żart.
Zakaz handlu w niedzielę do lamusa? Nowe Żabki będą otwarte 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu
Handlować czy nie handlować? – takie debaty przestają mieć jakikolwiek sens. W ciągu najbliższych lat kasjerzy będą mogli odpocząć od pracy i to nie tylko ostatniego dnia tygodnia, ale też we wszystkie inne dni. Staną się praktycznie zbędni, bo większość pracy wykonają za nich automaty. Pod taką tezą mogłoby się pewnie podpisać wielu konsumentów.
Ceny w Biedronce i Lidlu gwałtownie w górę. Drożyzna staje się faktem
Już nie tylko masło, jaja czy pietruszka. Wzrost cen żywności przestał dotyczyć wyłącznie pojedynczych produktów. Z raportu branżowego serwisu Dlahandlu.pl wynika, że typowe zakupy spożywcze tylko w ciągu miesiąca podrożały w Biedronce i Lidlu nawet o 20 zł.
Dyskont z Rosji chce podbić Polskę. Zakład, że pogoni Lidla i Biedronkę?
Rosja Rosją, ale kiedy przychodzi sięgnąć do portfela sentymenty i antypatie narodowościowe przestają odgrywać znaczenie. Jeżeli Mere będzie miało problem z przyciągnięciem Polaków do sklepu, to co najwyżej przez to, że jego sklepy są zwyczajnie obskurne.
Tani rosyjski dyskont wbija do Polski. Będą 30 proc. tańsi niż Lidl i Biedronka, Niemcy są sklepem zachwyceni
Wejście rosyjskiej marki Mere do Polski budzi ogromne emocje. Nic w tym dziwnego, bo nie na co dzień spotykamy się z otwartą deklaracją typu: „będziemy sprzedawać 30 proc. taniej niż konkurencja”. I to nie przez dzień ani nawet przez tydzień, szokująco niskie ceny mają utrzymywać się przez cały czas. Czy konkurencja ma się czego bać?
Do Polski wchodzi megatani dyskont z Rosji. W Niemczech musieli go zamknąć, bo klienci wszystko wykupili
Rosyjska sieć Svetofor wchodzi do Polski – donosi branżowy serwis dlahandlu.pl. To kolejne podejście dyskontu do podboju naszego rynku. W ubiegłym roku po licznych zapowiedziach nasi wschodni sąsiedzi ostatecznie się wycofali. Teraz jednak wracają, a wygląd ich sklepów sprawi, że przypomną nam się czasy pierwszych Biedronek.
Dwa - o tyle sklepów Biedronka urosła przez 3 miesiące. Największa sieć dochodzi do ściany
W pierwszym kwartale 2019 r. Biedronka otworzyła 8, a zamknęła 6 sklepów. Tempo wzrostu największego dyskontu w Polsce jest więc w tej chwili na minimalnym poziomie. Ale nie jest to problem wyłącznie Jeronimo Martins, bo według ekspertów główni gracze na rynku mają coraz mniej miejsca na rozwój. Powoli zbliżamy się do momentu, w którym otwieranie nowych placówek będzie dla nich oznaczało zmniejszanie dochodów w starych.
Biedronkę martwią dni niehandlowe. Sieć liczy na niską inflację i planuje otworzyć w Polsce kolejne sklepy
Coraz większa presja na koszty pracy. To samo z cenami energii. A do tego spędzające sen z powiek dni niehandlowe. Jeronimo Martins przekonuje, że handel detaliczny w 2019 r. będzie miał pod górę. Ale ekspansja spółki w Polsce nie zwolni tempa. Biedronka i Hebe otworzą nowe sklepy.
Polskie miasta wypowiedziały wojnę plastikowi. Tak będą z nim walczyć
Wojna z plastikiem trwa w najlepsze. Polskie miasta zaczynają same podejmować antyplastikowe inicjatywy. Nie dość, że te już zaczynają przynosić pierwsze skutki, to w dodatku znajdują naśladowców.
Rząd chce uszczelnić podatek od foliówek. Nowy pomysł uderzy w Biedronkę
Miał stanowić odpowiedź na zalewający nas potok plastiku i dodatkowo wzbogacić budżet państwa o przeszło miliard złotych (albo w odwrotnej kolejności). Podatek od foliówek okazał się jednak gigantycznym niewypałem. Rząd właśnie zabiera się do jego uszczelnienia.
Polskie Tesco ucieka spod topora. A już było bliskie zamknięcia
Ogłaszanie jakiegoś wielkiego triumfu jest z pewnością mocno przedwczesne, można jednak śmiało napisać, że Tesco powoli udaje się opanowywać potężny kryzys spowodowany porażką w konfrontacji z Lidlem i Biedronką. Po latach upokorzeń brytyjska sieć w końcu wychodzi na prostą.
Rząd bierze się za „dni bez VAT”. Promocje zostaną uznane za nielegalną optymalizację podatkową
Dni bez VAT to jedna z bardziej ulubionych przez Polaków form promocji, jakie można znaleźć w sklepach. W przypadku elektroniki oszczędności mogą sięgać kilkuset złotych na jednym sprzęcie. Całkiem możliwe, że to jednak ostatnie miesiące, w których możemy się cieszyć z takich akcji. Rząd uznał bowiem, że jest to po prostu kolejna forma optymalizacji podatkowej. I ma zamiar ją ukrócić.