REKLAMA

Karolina Pelc chce podbić Europę i USA. Jej SharedPlay pozyskał już 8,6 mln

Gdy wyjeżdżała do Londynu, miała 19 lat. Później mieszkała jeszcze na Filipinach, Malcie i w Hiszpanii. Dziś jej „lokalizacją biznesową” jest Warszawa. Właśnie tu ma siedzibę technologiczna część jej firmy. Karolina Pelc przed trzema miesiącami powołała do życia SharedPlay, a teraz świętuje przyciągnięcie pierwszych inwestorów.

Karolina Pelc chce podbić Europę i USA. Jej SharedPlay pozyskał już 8,6 mln
REKLAMA

SharedPlay to nakładka społecznościowa na gry mobilne. Zwłaszcza te, w których gra się o prawdziwe pieniądze.

REKLAMA

Gry slotowe (np. jednoręki bandyta – przyp.red.) online nie są dostosowane do potrzeb nowej generacji graczy. Widzimy postępy w gamifikacji, ale z modelu „3Fs of Gamification”  („Friends, Feedback and Fun”) brakuje kluczowego elementu – friends. Można konkurować, ale brakuje łączenia sił, współpracy lub tworzenia grup o podobnych zainteresowaniach

– zauważa Karolina Pelc.

I właśnie tu wchodzi technologia SharedPlay.

Wielu graczy jednocześnie będzie mogło dołączyć do gry slotowej, komunikować się  i wspólnie przeżywać emocje związane z kumulacją stawek czy wygraną

– dodaje Karolina.

Doświadczenia związane z pandemią i zdalnym świętowaniem urodzin czy łączeniem się przez Zooma z trenerem personalnym utwierdzają ją w przekonaniu, że ludzie będą chcieli zaznać mobilnej rozrywki właśnie w ten sposób.

Generacja Z wychowała się na mediach społecznościowych, grach wideo i ma second screening we krwi. Oni nigdy nie poświęcają całej swojej uwagi jednemu zajęciu, ciężko ich zaangażować, a łatwo stracić

– opisuje Pelc.

SharedPlay ma działać w modelu SaaS. W pierwszej fazie rozwoju firma nie będzie produkowała gier, a jedynie zaoferuje narzędzia, które pozwolą je wzbogacić o dodatkowe funkcje społecznościowe. Zespół pracuje również nad modułem AI, który dostarczy spersonalizowanych usług (np. w czasie streamów), a także pomoże w identyfikacji potencjalnych zachowań problematycznych, np. poprzez analizę rozmów i zachowań na czatach.

 class="wp-image-1446970"
Karolina Pelc

8,6 mln zł na rozwój i ekspansję

W SharedPlay zdecydował się zainwestować m.in. jeden z poważniejszych graczy branży mobilnych kasyn – szwedzki LeoVegas, dla którego Pelc pracowała przez trzy lata, budując portfolio produktów.

Raportowałam bezpośrednio do founderów, więc jest w naszej relacji dużo obustronnego zaufania. Wspólnie budowaliśmy sukces LeoVegas. Łączy nas pasja

– opisuje Karolina, która piastowała funkcję dyrektorki produktu.

Szwedzi będą też pierwszym klientem startupu i miejscem testu rozwiązań SharedPlay. Później ma przyjść pora na kolejne kooperacje w Europie i USA. Już teraz spółka negocjuje z partnerami mogącymi pomóc w wejściu na rynek amerykański.

Online gaming jest mocno regulowany prawnie. W USA otwiera się na niego coraz więcej stanów, co tworzy duży potencjał. Sporą część budżetu pochłoną koszty związane z otrzymaniem licencji czy porady prawnych. Musimy wytłumaczyć rynkowi, na czym polega nasza innowacja i jak wpisuje się w obecne ramy prawne

– wyjaśnia Karolina.

Oprócz tego LeoVentures jest również udziałowcem w platformie streamingowej „Casino Grounds”, gdzie można na żywo oglądać, jak grają inni. Streamerzy stanowią istotne ogniwo całego ekosystemu, więc nawiązanie współpracy marketingowej będzie jednym z priorytetów startupu.

Drugi Inwestor pozostaje na razie anonimowy.

Kobieta w świecie technologii.

W rozmowie Karolina Pelc podkreśla również, że ważne jest dla niej zachęcenie kobiet do zaangażowania się w technologię i pozyskiwanie funduszy na innowacje.

Celem jest stworzenie miejsca pracy przyjaznego kobietom ze stanowiskami po urlopie macierzyńskim lub możliwością przekwalifikowania się na nową specjalizację

– deklaruje founderka.

Pelc stawia sobie za cel werbowanie żeńskiego talentu technologicznego. Nie zawsze jest to jednak proste.

REKLAMA

Realia szybko zweryfikowały moje marzenia o zatrudnieniu kobiety na stanowisku CTO lub posiadaniu pań w zespole inżynieryjnym. Udało się mi na razie nawiązać współpracę z doradczyniami, które odniosły sukces w Dolinie Krzemowej

– podsumowuje Karolina.

Ona sama podkreśla, że na początku miała trudności z uwierzeniem we własne możliwości. Trapił ją syndrom oszusta i brakowało jej kobiecych wzorców w branży Swoim przykładem ma zamiar to zmienić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA