REKLAMA

To jest ten czas, żeby krzyczeć: „kradzież!”. Polski Ład nie istnieje, to tylko balonik próbny

Miało być 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku dla wszystkich. Być może jednak będzie tylko dla niektórych. 12 tys. na dzieci między 12. a 36. miesiącem życia? A może jednak 24 tys. zł? Mieszkanie bez wkładu własnego dla osób między 20. a 40. rokiem życia. Tak, ale może jednak nie dla singli. Nie minął tydzień od ogłoszenia Polskiego Ładu, a pomysły rządu ciągle się zmieniają. To dlatego, że żadnego Polskiego Ładu jeszcze nie ma! Politycy rzucili hasła i sprawdzają, ile jesteśmy w stanie przełknąć, co kilka dni podrzucając nam kolejne modyfikacje.

Polski Ład nie istnieje, nie dajmy się wciągnąć w tę grę. To na razie tylko balonik próbny
REKLAMA

Słyszeliście już, że rodziny, w których urodzi się kolejne dziecko, dostaną nie 12, a może nawet 24 tys. zł? Mowa o tzw. kapitale opiekuńczym, który ma być wypłacany na dzieci od 12. do 36. miesiąca życia.

REKLAMA

Politycy zaledwie w sobotę podczas wielkiej gali opowiadali o tym pomyśle z zacięciem, nikt jednak wówczas nie napomknął, że dla tych, którzy kolejne dziecko urodzą szybko, a więc w ciągu trzech lat od narodzin poprzedniego, będzie bonus: podwojenie kwoty do 24 tys. zł.

Jak można było nie wspomnieć, że 500+ może zamienić się w 2500+?

Pieniądze z kapitału opiekuńczego będzie można pobierać przez rok albo przez dwa, do wyboru. Jak przez rok, w podstawowej wersji to będzie dodatkowe 1000 zł miesięcznie, jak przez dwa lata, wyjdzie po 500 zł miesięcznie.

Przy bonusie za szybkie urodzenie kolejnego dziecka to już analogicznie 2 tys. zł albo 1 tys. zł miesięczne. Do tego doliczyć należy „klasyczne” 500+ wypłacane na każde dziecko.

Dla rodziny z trójką dzieci, która urodzi trzecie dziecko szybko, program 500+ zamieni się więc przez rok nawet w 2500+ - wyliczał jeszcze w środę money.pl. Z samego 500+ w ciągu roku rodzinny budżet zwiększy się o 18 tys. zł, a dodatkowo opiekunowie otrzymają kolejne 36 tys. zł kapitału opiekuńczego, a to w sumie oznacza 54 tys. zł. 2,5 tys. zł miesięcznie to tyle, ile otrzymuje pracownik zarabiający 4,5 tys. zł brutto na etacie - podkreśla money.pl.

Jest się czym chwalić, ale politycy w sobotę się tym nie chwalili, wypłynęło to w mediach dopiero w połowie tygodnia. Dlaczego? Bo w sobotę tego pomysłu z podwojeniem kapitału jeszcze pewnie nie było. A przynajmniej nie było decyzji: robimy to!

Wygląda, jakby decyzja zapadła w poniedziałek, o czym świadczy ten tweet minister Maląg:

W środę jej resort potwierdził to dziennikarzom, a w czwartek wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha z tej deklaracji już się wycofała, mówiąc, że podwojenie kapitału to chyba jakieś nieporozumienie.

Wniosek? Kształt tzw. kapitału opiekuńczego właściwie nie jest jeszcze znany samym ministrom i to ramach jednego resortu odpowiedzialnego za to rozwiązanie, bo po prostu go nie ma.

30 tys. zł dla wszystkich. Ale jak się uda, to jednak nie damy wszystkim 

30 tys. kwoty wolnej miało być dla wszystkich, również dla przedsiębiorców. To właściwie główne hasło Polskiego Ładu, które miało spodobać się Polakom. Każdy na tym skorzysta, podarunek jest prosty i chwytliwy. W szczegóły dotąd nikt się nie zagłębiał, bo i nie ma w co - projektu ustawy nie ma, to więc dopiero pomysł.

A dzięki temu, że to pomysł i to dość enigmatyczny, łatwo będzie go zmodyfikować tak, żeby nikt nie mógł politykom zarzucić, że kłamali, że przecież obiecali.

No i teraz okazuje się właśnie, że 30 tys. kwoty wolnej wcale może nie objąć wszystkich. Wykluczeni z niej mogą zostać przedsiębiorcy, którzy rozliczają się z fiskusem według stawki podatki liniowego. Ich bowiem i teraz nie dotyczą żadne zwolnienia, władza może więc powiedzieć z czystym sumieniem: no może i nie dostaną tego prezentu dokładnie wszyscy, ale przecież liniowcy nawet nie powinni zakładać, że go dostaną, bo sami wybrali sposób opodatkowania, który kwotę wolną wyklucza, w jakiej wysokości by nie była. A więc 30 tys. dostaną wszyscy, którym kwota wolna w ogóle przysługuje.

Problem polega na tym, że ci liniowcy jednak oberwą z innej strony - 9 proc. składką zdrowotną zamiast ryczałtu. To będzie bolesne. Wszystkim przedsiębiorcom to uderzenie miała zamortyzować właśnie podniesiona kwota wolna. Liniowcy jednak mogą otrzymać cios dwa razy.

Czy rząd tego nie przewidział? Obstawiam, że po prostu na razie nic na ten temat nie mówi, bo nasłuchuje, jak wielki podniesie się krzyk. Jeśli zbyt duży, dostosuje swój pomysł do głosu ludu. To największa korzyści z tego, że żaden z pomysłów ogłoszonych w Polskim Ładzie nie został jeszcze pokazany jako projekt ustawy. 

Gwarancje kredytowe dla młodych, no chyba, że jesteś młodym singlem

Kolejnym pomysłem Polskiego Ładu było mieszkanie bez wkładu własnego - wkład ten ma gwarantować państwo, by ułatwić młodym zakup swojego pierwszego mieszkania. Młodzi zdefiniowali byli w sobotę jako osoby pomiędzy 20. a 40. rokiem życia. I tyle.

Minęło kilka dni i okazuje się, że mieszkanie bez wkładu własnego to nie program wsparcia młodych, ale program wsparcia młodych rodzin. A to spora różnica. Okazuje się bowiem, że single nie będą mogli z niego skorzystać, jak zadeklarował w środę wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.

Znów wygląda, jakby rząd wykorzystał niedomówienia hasłowo ogłoszonych obietnic i teraz sprawdza, jak daleko może się posunąć.

Zamieszanie, kto dostanie gotówkę w zerowego PIT dla seniorów

Jeszcze więcej niedomówień jest w sprawie tzw. zerowego PIT dla osób, które wchodzą w wiek emerytalny, ale chcą nadal pracować. To właściwie nie tyle niedomówienia, po prostu wicepremier mówi co innego, rzecznik rządu co innego. I bądź tu mądry.

Jarosław Gowin twierdzi bowiem, że pieniądze z niepobieranego PIT-u będą odkładały się na konto emerytalne każdej takiej osoby. Czyli że emeryt nie dostanie dzięki zwolnieniu podatku więcej na rękę, ale środki te trafią prawdopodobnie do ZUS-u na poczet jego świadczenia emerytalnego. 

Ale chwilę później rzecznik rządu wyjaśnia serwisowi prawo.pl:

Ten zaoszczędzony podatek nie będzie odkładane na koncie emerytalnym, ale zostanie u nich w portfelu

– podkreślał Piotr Müller.

To przecież dwie sprzeczne wersje!

Nie ma żadnego Polskiego Ładu

REKLAMA

Te wszystkie zmiany i niedomówienia wynikają z tego, że żadne z zaproponowanych rozwiązań nie doczekało się jeszcze projektu ustawy. A to znaczy, że żadnego Polskiego Ładu jeszcze nie ma. Na razie jest pomysł na Polski Ład. I to pomysł, który jest bardzo elastyczny. Rząd wypuszcza baloniki próbne i sprawdza, co na to społeczeństwo. Jak nie krzyczy za bardzo, to jeszcze dociska, jak krzyczy, w innym miejscu trochę popuszcza.

A to znaczy, że jak kogoś gdzieś boli, to jest właśnie ten moment, w którym trzeba krzyczeć: „dość, to kradzież, nie zgadzam się!” A rząd tego uważnie słucha, można więc coś wskórać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA