REKLAMA

Paliwo tanieje i jest szansa na dalsze obniżki. Niepokoją za to powody spadku cen ropy naftowej

Od początku czerwca ceny paliw na stacjach powoli spadają, a dodatkowo największe sieci stacji wprowadziły rabaty sięgające 30-40 groszy na litrze. To dobry sygnał zarówno dla osób wybierających się w wakacyjną podróż, jak i dla całej gospodarki, ale martwi jedna rzecz. Spadające ceny ropy naftowej to oznaka coraz większych obaw przed głęboką recesją i zmniejszeniem popytu na paliwa.

Ceny paliw. Jest coraz taniej, ale spadki cen wyhamowują
REKLAMA

Jak informuje firma badawcza e-petrol.pl, od początku bieżącego tygodnia nastąpiły spadki cen obejmujące wszystkie gatunki paliw, a korekta cen dla paliw podstawowych wyniosła 8-15 gr na litrze. Litr benzyny i oleju napędowego kosztuje identyczne 7,74 zł. Z kolei litr autogazu kosztował przeciętnie 3,45 zł za litr.

REKLAMA

Nieco inaczej wyliczenia wyszły analitykom konkurencyjnego BM Reflex. Według tej firmy badawczej średnia cena benzyny bezołowiowej 95 to tylko 7,61 zł, olej napędowy kosztuje 7,65 zł/l, a autogaz - 3,46 zł/l.

Niestety na dalsze spadki cen hurtowych nie ma co liczyć. Analitycy e-petrol.pl Gabriela Kozan i Jakub Bogucki wskazują, że zarówno Orlen, jak i Lotos wprowadzą dalsze zmiany do swoich cenników hurtowych, ale tym razem raczej będą to podwyżki. Ceny hurtowe benzyny oleju napędowego i opałowego mogą wzrosnąć o kilkadziesiąt złotych.

Jak jednak zaznaczają, w ostatnim okresie zmiany cen hurtowych nie przenoszą się natychmiast na ceny detaliczne, co oznacza, że wyhamowanie spadków na stacjach nie powinno szybko nastąpić. Eksperci spodziewają się, że drugi pełny tydzień lipca powinien przynieść korektę cen w dół. Prognozy e-petrol są następujące:

  • benzyna 95: 7,49-7,61 zł za litr,
  • olej napędowy: 7,52-7,64 zł za litr,
  • autogaz: 3,30-3,40 zł.

Z kolei analitycy BM Reflex piszą, że wydaje się wysoce prawdopodobne, że w najbliższych dniach średni poziom cen paliw jeszcze spadnie, choć na obniżki rzędu 20 groszy lub więcej nie ma większych szans. Wraz z zakończeniem korekty spadkowej na rynku ropy naftowej oraz ze względu na wyraźne osłabienie złotego wobec dolara dalsze większe obniżki cen paliw na rynku krajowym stoją pod znakiem zapytania – czytamy.

Ropa naftowa tanieje

REKLAMA

Ropa naftowa cały czas tanieje i w piątek rano ropa Brent kosztowała 105 dolarów za baryłkę, czyli była tańsza o 6,5 dolara niż tydzień wcześniej. Powody tego zjazdu cenowego nie napawają jednak optymizmem. Rynek zaczyna postrzegać ryzyko recesji oraz nowe regionalne lockdowny w Chinach za rosnące realne zagrożenie dla popytu. Dlatego też likwidowane są długie pozycje spekulacyjne mimo niepewnej sytuacji podażowej – piszą analitycy BM Reflex.

Są też pozytywne sygnały z rynku, takie jak zażegnanie ryzyka zatrzymania dostaw gazu i ropy z Norwegii. Rząd królestwa we wtorek zainterweniował, aby zakończyć strajk w sektorze naftowym, kończąc impas, który mógł pogłębić kryzys energetyczny w Europie. Norwegia ma wyjątkowe znaczenie dla rynku europejskiego zwłaszcza w obliczu odchodzenia od produktów pochodzenia rosyjskiego – zarówno ropy, jak i gazu i ziemnego – czytamy w analizie e-petrol.pl

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA