REKLAMA

Polskiego rekordu OZE nie widać i nie czuć. Wszystko przykryła gruba warstwa smogu

Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, ogłosiła, że miniony, 2024 rok był rokiem OZE. W komentarzach nie brakuje kpin i złośliwości. Trudno się dziwić, skoro nasz kraj pozostaje niezmiennie największym trucicielem w Europie. Nie ma dnia, żeby czujki smogowe, jak Polska długa i szeroka, nie wskazywały na przekroczenia idące w tysiącach procent.

Polskiego rekordu OZE nie widać i nie czuć. Wszystko przykryła gruba warstwa smogu
REKLAMA

Pod wpisem szefowej MKiŚ, o tym, że w minionym roku źródła OZE pobiły rekord, zawrzało. Internauci zarzucają pani minister, że rekord nie przełożył się na rachunki za energię elektryczną, które pozostały na bardzo wysokim poziomie. Nie brakuje głosów przypominających ciągnącą się już od roku nowelizację ustawy wiatrakowej i wypominających zawieszenie programu Czyste Powietrze. Z kolei prosumenci czekają na powrót do starych zasad rozliczania.

REKLAMA

Wciąż czekamy na powrót do obiecanych starych zasad rozliczania prosumentów. Obecny system jest niesprawiedliwy. Dlaczego jedni mają mieć lepiej, a inni gorzej tylko ze względu na to, że później założyli PV? - pyta jeden z internautów.

Tego rekordowego roku dla OZE nie widać również w danych Electricity Maps, z których jednoznacznie wynika, że Polska uparcie lideruje w Europie jeżeli chodzi o emisje CO2.

Jakie OZE? Nikt tak w Europie nie truje jak my

Niezmiennie w Electricity Maps mapa naszego kraju jest najciemniejszym punktem na tle całej Europy. I trudno się dziwić. Zerknijcie sami, to dane z pierwszych godzin 20 stycznia: emisja CO2 na poziomie 887 g na 1 kWh. Pierwsze skrzypce w naszym miksie energetycznym cały czas gra węgiel z wynikiem ok. 65 proc. Na drugim miejscu (prawie 16 proc.) jest gaz ziemny. Energia odnawialna to raptem 11 proc. tego tortu. A jak jest u innych? Niemcy mają emisję CO2 na poziomie 551 g na 1 kWh, węgiel odpowiada za 30 proc. energii, a gaz za ok. 25 proc. OZE to kolejne 30 proc. 

OZE-emisja-CO2-smog class="wp-image-2650071"
Źródło: Electricity Maps

Inny przykład, czyli Czechy. Emisyjność: 640 g CO2 na 1 kWh. Węgiel na poziomie 40 proc., gaz - ok. 8 proc. OZE to raptem 6 proc., ale różnice robią elektrownie jądrowe, które odpowiadają za wyprodukowanie ok. 30 proc. energii. We Francji z kolei atom z wynikiem ok. 73 proc. dzieli i rządzi w tamtejszym miksie energetycznym, w którym węgla nie ma wcale, gaz zaś jest na poziomie ok. 8 proc., a odnawialne źródła energii - ok. 16 proc. Efekt? Emisyjność Francji to raptem 65 g na 1 kWh. Ponad trzynastokrotnie (!) niższa niż u nas. 

Więcej o OZE przeczytasz na Spider’s Web:

Najbardziej na zielono oznaczone są mapy Norwegii i Szwecji, gdzie emisyjności nie przekracza 50 g CO2. W północnej Szwecji jest najmniejsza - 12 g CO2 na 1 kWh. Tam OZE mają 100 proc. udziału w miksie. Do grona energetycznych prymusów należy zaliczyć również Finlandię. Tutaj znowu pierwszeństwo ma energetyka jądrowa (ponad 36 proc.), OZE zaś dodają kolejne 54 proc. Węgiel to raptem 4 proc., a gaz - ok. 2 proc. Nic więc dziwnego, ze emisyjności wynosi tylko 99 g na 1 kWh.

Smog cały czas ma się bardzo dobrze w Polsce

Rekordową emisję CO2 Polski na tle całej Europy widać też doskonale jeszcze pod innym kątem. Wystarczy sprawdzić pomiary dotyczące smogu. Pod tym względem u nas było i cały czas jest bardzo źle. Na przykład w Wadowicach (województwo małopolskie) nowy tydzień rozpoczął się przekroczeniem norm dla pyłów zawieszonych PM2.5 o 1076 proc. (162 uq/m sześc.), a tych dla pyłów PM10 o 462 proc. (208 uq/m sześc.). 

REKLAMA

Spokojnie, nikt tego nie sprawdza, a już na pewno żaden urzędnik się nie przejmuje. Było, jest, nie poruszać tematu - komentuje na platformie X SMOG N.E.W.S.

Inny przykład: Zelów (województwo łódzkie): normy dla PM2.5 przekroczone o 1526 proc. (229 uq/m sześc.), a dla pyłów PM10 o 609 proc. (274 uq/m sześc.). Z kolei w Nowej Rudzie (województwo dolnośląskie) normy dla PM2.5 przekroczone były o 1574 proc. (237 uq/m sześc.), a dla PM10 - o 585 proc. (264 uq/m sześc.). Smog nie odpuszcza również mieszkańcom Żarek (województwo śląskie), gdzie normy w ostatnich dniach pokazały przekroczenia o 1327 proc. (200 uq/m sześc.) dla PM2,5 i 538 proc. (242 uq/m sześc.) dla PM10. 

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA