REKLAMA

Niemiecki eksport niespodziewanie odpalił. Polskie firmy odetchnęły z ulgą

Ostatnie wieści zza naszej zachodniej granicy mogły wpędzić polskich przedsiębiorców w lekką depresję. Niemiecki przemysł notuje najgorsze wyniki od 10 lat, a ewentualna recesja mogłaby rozłożyć na łopatki najpierw strefę Euro, a następnie resztę Europy. Chwilowo możemy jednak odetchnąć z ulgą.

Niemiecki eksport niespodziewanie odpalił. Polskie firmy odetchnęły z ulgą
REKLAMA

Niemcy to nasz największy partner handlowy. Między styczniem a sierpniem tego roku wysłaliśmy tam towary o wartości 182 mld zł, a kupiliśmy za 145 mld. Nasz eksport  nad Ren 4-krotnie przewyższa ten do Czech albo Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

Właśnie dlatego wieści o wzroście eksportu i importu w Niemczech są dla polskiej gospodarki tak ważne. Tamtejszy urząd statystyczny poinformował, że Niemcy sprzedali za granicę towary o wartości 1,5 proc. (oczekiwania na poziomie 0,4 proc.) większej niż rok temu. W górę, o 1,3 proc. poszedł też import (tu oczekiwano całkowitej stagnacji). Nadwyżka w handlu zagranicznych zwiększyła się dzięki temu z 18,7 do 19,2 mld euro.

Problemy niemieckiej gospodarki

Powyższe dane przerywają cały ciąg pesymistycznych doniesień. W październiku spłynęły informacje o zamówieniach w sektorze przemysłowym w sierpniu. Były one o 10 proc. niższe niż rok wcześniej, a dynamika wzrostu PKB spadła praktycznie do zera.

Minorowe nastroje panują też wśród niemieckich przedsiębiorców. Wskaźnik Ifo spadł do najniższego poziomu od 2013 roku.

Analitycy drapią się teraz po głowach

Niespodziewane wzrosty w wymianie handlowej wprawiły analityków w niemałe zakłopotanie.

REKLAMA

Eksperci podkreślają, że wynik na plusie był możliwy dzięki zwiększeniu wymiany handlowej z USA i Wielką Brytanią. Dzięki temu udało się zrekompensować 3,3 proc. spadek eksportu do Chin.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA