Górnicy szykują wielki strajk. Ostrzegają rząd
Najpierw była manifestacja związkowców pod Śląskim Urzędem Wojewódzkim w Katowicach, teraz zablokowano drogi w Jastrzębiu-Zdroju. Ale to nie koniec. Górnicy zapowiadają kolejne protesty. Chcą bronić umowy społecznej.

Miłosz Motyka, minister energii, wsadził ogromny kij w mrowisko sugerując konieczność renegocjacji umowy społecznej, którą górnicy podpisywali jeszcze z rządem poprzedniej ekipy w maju 2021 r. Dokumentu potem nie potrafili notyfikować przed Komisją Europejską kolejni pełnomocnicy premiera Morawieckiego ds. górnictwa, nie poradziło sobie też z tym dawne Ministerstwo Przemysłu. Tymczasem czas ucieka, a górnicy nie mają pojęcia, na czym stoją.
Ona jest, a jakby jej nie było - tak o umowie społecznej w rozmowie z Radiem Katowice mówi Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Górnicy: bez kilku bitew się nie obejdzie
Kolorz stawia sprawę jasno: bez względu na to kto rządzi, około 70–75 proc. umowy społecznej nie jest wykonywane.
Nie mamy notyfikacji, nie mamy systemu energetycznego wynikającego z tej umowy. Nie mamy, generalnie rzecz biorąc, ustawy o osłonach socjalnych. Mówiąc kolokwialnie, nie mamy prawie niczego z tej umowy społecznej - przekonuje związkowiec.
Sugeruje też rychłe spotkanie największych central związkowych, działających na Śląsku, na którym będzie ustalony dalszy plan działania. Bo wszystko wskazuje, zdaniem związkowca, na konieczność organizowania kolejnych protestów górników.
Więcej o górnikach przeczytasz w Bizblog:
Oby nie było to potrzebne, ale dokumenty i programy rządowe, szczególnie związane z energetyką, wskazują, że bez przynajmniej kilku bitew się nie obejdzie - zakłada Dominik Kolorz.
Wcześniej o obronie za wszelką cenę umowy społecznej wspominał też w rozmowie z Solidarnością Górniczą Bogusław Hutek, przewodniczącego Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”. Przypomina, że zgodnie z tym fundamentalnym dla sektora dokumentem, proces transformacji ma przebiegać stopniowo i planowo, w sposób cywilizowany.
O ile nic się nie zmieni, wielkie protesty są tylko kwestią czasu - przestrzega Hutek.
Umowa społeczna, czyli jak rządy nie dotrzymują słowa
Podpisana w maju 2021 r. umowa społeczna rządu z górnikami to nie tylko harmonogram zamykania poszczególnych kopalni, który w pierwotnej wersji kończy się w 2049 r. To też lista inwestycji, dzięki którym łatwiej byłoby Polsce osiągnąć neutralność klimatyczną, założona przez Brukselę w 2050 r. Na liście znajduje się m.in. budowa instalacji do zagazowywania węgla w technologii IGCC z członem do wychwytu dwutlenku węgla, budowa i dostosowanie podziemnych magazynów do składowania wychwyconego CO2 w górotworze, a także budowa instalacji do produkcji niskoemisyjnego paliwa węglowego, którego wykorzystanie będzie dozwolone w gospodarstwach domowych po 2045 r.
Strona rządowa zaproponuje lokalizację i zapewni warunki do rozpoczęcia wskazanych inwestycji do połowy 2022 r. - czytamy w umowie społecznej.
Górnicy wywalczyli też w umowie powołanie specjalnego Funduszu Transformacji Śląska. W dokumencie jest też o gwarancjach zatrudnienia, a także o pakiecie świadczeń socjalnych dla pracowników likwidowanych kopalni (urlop górniczy, jednorazowa odprawa pieniężna).