Podwyżka goni podwyżkę. Nie ma szans, by Polska przestała być numerem jeden w Europie
Inflacja nie odpuszcza. W listopadzie według szybkiego odczytu Głównego Urzędu Statystycznego wzrosła w porównaniu do analogicznego miesiąca ubiegłego roku o 3 proc. Wszystko wskazuje, że pod względem wzrostów cen nadal będziemy numerem jeden w Europie.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w listopadzie 2020 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 3,0 proc. (wskaźnik cen 103,0), a w stosunku do poprzedniego miesiąca utrzymały się na tym samym poziomie (wskaźnik cen 100,0)
– podał we wtorek GUS.
Odczyt jest zgodny z oczekiwaniami rynku. Z ankiety przeprowadzonej przez PAP Biznes wynika, że ekonomiści prognozowali wzrost cen towarów i usług w listopadzie na poziomie 3,0 proc. rdr, a mdm o 0,1 proc.
Teraz CPI zacznie spadać
Inflacja w listopadzie spadła do 3,0 proc. r/r, zgodnie z oczekiwaniami. Szacujemy, że inflacja bazowa utrzymała się na poziomie 4,2 proc. W najbliższych miesiącach rządzić będzie wysoka baza z przełomu roku, podwyżki cen regulowanych i uporczywość cen usług
– skomentowali ekonomiści Banku Pekao.
Eksperci mBanku również prognozowali, że CPI wzrośnie o 3 proc., a inflacja bazowa, którą w połowie miesiąca wylicza Narodowy Bank Polski – o 4,2 proc.
Ciąg niewielkich spadków cen żywności miesiąc do miesiąca kontynuowany jest od czerwca. Podwyżki cen energii elektrycznej raczej nie pozwolą na zejście inflacji poniżej 2 proc. w I kwartale
– podkreślają analitycy mBanku.
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego zapowiada, że grudniu inflacja obniży się, przede wszystkim ze względu na wysoką zeszłoroczną bazę, do około 2,5 proc. rdr. Dlatego też w przyszłym roku CPI będzie niższe, zwłaszcza w pierwszych jego miesiącach.
Niemniej jednak podwyżki cen i opłaty, które wejdą w życie z dniem 1 stycznia bądź nieco później, nie pozwolą wskaźnikowi CPI na istotne zejście w dół. W całym 2021 r. średnio wyniesie on około 2,5 proc. i nie jest wykluczone, że w razie ewentualnego szybszego od oczekiwań odbicia w gospodarce, uplasuje się wyżej
– zastrzega.
Najwyższe wzrosty cen w UE
Inflacja w listopadzie zrobiła kolejny mały kroczek w tył. Pozostaje jednak niezmiennie na relatywnie wysokim poziomie, zwłaszcza jeśli porównać wskaźnik CPI w Polsce do wskaźników w innych krajach Europy
– wskazuje Monika Kurtek z Banku Pocztowego.
W październiku wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 3,1 proc. rdr i 0,1 proc. mdm. Według Eurostatu pod względem wzrostu cen w październiku Polska kolejny miesiąc z rzędu zajmowała pierwsze miejsce w Europie. Unijna metoda wyliczania inflacji różni się od stosowanej w naszym kraju i jej odczyty są wyższe niż Głównego Urzędu Statystycznego.
Eurostat podał, że w październiku ceny wzrosły w Polsce o 3,8 proc., o tyle samo, co we wrześniu. Na Węgrzech, zajmujących drugie miejsce w UE, inflacja spadła z 3,4 proc. do 3 proc., a w kolejnych Czechach z 3,3 do 2,9 proc.
Dla odmiany kraje strefy euro zmagają się z deflacją. Najgorzej pod tym względem jest w Grecji, gdzie ceny spadły w październiku o 2 proc., w Estonii o 1,7 proc., a w Irlandii o 1,5 proc.