Podwyżka goni podwyżkę. Nie ma szans, by Polska przestała być numerem jeden w Europie
Inflacja nie odpuszcza. W listopadzie według szybkiego odczytu Głównego Urzędu Statystycznego wzrosła w porównaniu do analogicznego miesiąca ubiegłego roku o 3 proc. Wszystko wskazuje, że pod względem wzrostów cen nadal będziemy numerem jeden w Europie.

Odczyt jest zgodny z oczekiwaniami rynku. Z ankiety przeprowadzonej przez PAP Biznes wynika, że ekonomiści prognozowali wzrost cen towarów i usług w listopadzie na poziomie 3,0 proc. rdr, a mdm o 0,1 proc.
Teraz CPI zacznie spadać
Eksperci mBanku również prognozowali, że CPI wzrośnie o 3 proc., a inflacja bazowa, którą w połowie miesiąca wylicza Narodowy Bank Polski – o 4,2 proc.

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego zapowiada, że grudniu inflacja obniży się, przede wszystkim ze względu na wysoką zeszłoroczną bazę, do około 2,5 proc. rdr. Dlatego też w przyszłym roku CPI będzie niższe, zwłaszcza w pierwszych jego miesiącach.
Najwyższe wzrosty cen w UE
W październiku wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 3,1 proc. rdr i 0,1 proc. mdm. Według Eurostatu pod względem wzrostu cen w październiku Polska kolejny miesiąc z rzędu zajmowała pierwsze miejsce w Europie. Unijna metoda wyliczania inflacji różni się od stosowanej w naszym kraju i jej odczyty są wyższe niż Głównego Urzędu Statystycznego.
Eurostat podał, że w październiku ceny wzrosły w Polsce o 3,8 proc., o tyle samo, co we wrześniu. Na Węgrzech, zajmujących drugie miejsce w UE, inflacja spadła z 3,4 proc. do 3 proc., a w kolejnych Czechach z 3,3 do 2,9 proc.
Dla odmiany kraje strefy euro zmagają się z deflacją. Najgorzej pod tym względem jest w Grecji, gdzie ceny spadły w październiku o 2 proc., w Estonii o 1,7 proc., a w Irlandii o 1,5 proc.