Ceny złota spadły, chociaż rosyjska agresja na Ukrainę nadal podsyca napięcia geopolityczne i niepewność co do przyszłości. Inwestorzy, którzy postrzegali złoto jako bezpieczną przystań, są zaskoczeni.

Złoto zazwyczaj dobrze sobie radzi, gdy świat jest w tarapatach. Jego ceny wzrosły do najwyższego poziomu 2070 dolarów za uncję 8 marca. Dwa tygodnie po agresji Rosji na Ukrainę. Ale te ceny to już wspomnienie.
Indie i Chiny to dwa kluczowe rynki sprzedaży detalicznej złota. Wiele części Chin jest objętych ograniczeniami z powodu covid-19. W najbliższym czasie znacznie obniży to popyt na złotą biżuterię, ponieważ sklepy są zamykane.
Jeśli sytuacja będzie się utrzymywać i dochody potencjalnych konsumentów zostaną zagrożone, popyt może pozostać stłumiony przez dłuższy czas. Niski popyt na kluczowym rynku może obniżyć ceny złota.
Ceny złota spadły poniżej 1900 dolarów za uncję

W środę ceny złota przekroczyły w dół psychologiczną barierę na poziomie 1900 dolarów za uncję, a dzisiaj dalej osuwają się w dół, oscylując już w okolicach 1875 dolarów za uncję.
Z technicznego punktu widzenia, te okolice to kolejne wsparcie na wykresie cen złota – niemniej, w najbliższych dniach notowania złota mogą pozostać rozchwiane ze względu na zbliżającą się decyzję dotyczącą poziomu stóp procentowych w USA - podkreśla analityczka DM BOŚ.
Już 4 maja ma zapaść kolejna decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie poziomu stóp, a oczekiwania są wysokie. Jak podaje Dorota Sierakowska, inwestorzy spodziewają się, że Fed będzie realizował zapowiadaną jastrzębią politykę i odważnie podnosił poziom stóp procentowych.
Obecnie na rynku wyceniana jest majowa podwyżka na poziomie 0,5 pkt. proc. Plany Fed, dotyczące bardziej zdecydowanej walki z inflacją, wpływają pozytywnie na wartość amerykańskiego dolara – indeks tej waluty porusza się już na najwyższych poziomach od 2002 r., a więc od dwóch dekad. Z kolei siła dolara uderza w notowania złota.
O cenach złota zadecydują Chiny
Nie bez znaczenia dla cen złota pozostają także obawy o popyt na kruszec w Chinach.
Wzrost liczby zakażeń koronawirusem w tym kraju prowadzi do przedłużania obecnych lockdownów (np. w Szanghaju) oraz sprawia, że wprowadzane są nowe restrykcje. Chiny, które szybko poradziły sobie z pierwszą falą koronawirusa, coraz mocniej cierpią na swojej polityce „zerowej tolerancji” względem covid-19.
Jej zdaniem warto jednak wspomnieć, że ratunkiem dla złota może okazać się jego status tzw. bezpiecznej przystani. O ile na razie schodzi on na dalszy plan, bowiem jesteśmy tuż przed decyzją Fed i to ona przyciąga najwięcej uwagi – to jednak wraz z podwyżkami stóp procentowych, jak bumerang będą powracać obawy o spowolnienie gospodarcze na świecie.