Biedronka ruszyła na wojnę o handel w niedzielę. Solidarność chce odpowiedzieć bolesnym ciosem
Już kilkadziesiąt sklepów sieci Biedronka działa siedem dni w tygodniu, a jej sposobem na ominięcie zakazu handlu w niedzielę jest współpraca z Pocztą Polską. Jak pisaliśmy, sieci handlowe coraz śmielej testują wytrzymałość rządu na sposób „na placówkę pocztową”, ale ruch Biedronki mocno poirytował związkowców z „Solidarności”. Inicjatorzy wprowadzenia zakazu handlu w Polsce domagają się uszczelnienia systemu jednym prostym trikiem – wykorzystując ustawę... o wychowaniu w trzeźwości.
Jak już pisaliśmy, od minionego weekendu należąca do Jeronimo Martins Polska sieć „testuje” usługę pocztową polegającą na odbiorze przesyłek z automatów paczkowych Poczty Polskiej. Dzięki temu aż kilkadziesiąt Biedronek w całej Polsce działa siedem razy w tygodniu.
Obchodzenie zakazu handlu metodą „na placówkę pocztową” nie jest oczywiście żadną nowością, a znana z tego od dłuższego czasu jest Żabka – wiele sklepów tej sieci od dawna funkcjonuje w niedziele jako „placówki pocztowe”. Gdy jednak na taki krok zdecydował się na to lider polskiego rynku detalicznego – Biedronka, sprawa wzbudziła jeszcze większe kontrowersje.
Jak poinformowały „Wiadomości Handlowe”, związek zawodowy „Solidarność” zażądał zmian w prawie, które uniemożliwią sklepom spożywczym przebieranie się w szaty placówek pocztowych. Odpowiedź związkowców jest równie pomysłowa, jak sposób sklepów na ominięcie zakazu handlu.
„Solidarność” nie chce zmieniać nic w samej ustawie o zakazie handlu, by nie zaszkodzić Poczcie Polskiej, której niektóre prawdziwe placówki faktycznie działają w każdą niedzielę. Tym sprytnym sposobem jest wprowadzenie w ustawie o wychowaniu w trzeźwości zapisu zabraniającego placówkom pocztowym sprzedaży napojów alkoholowych.
Markety budowlane też omijają
Taki ruch uniemożliwiłby nie tylko Biedronkom, ale także Żabkom korzystania z pocztowej furtki w zakazie handlu w niedzielę, bo na rezygnację ze sprzedaży alkoholu nie mogą sobie pozwolić. Warunkiem jest jednak zakaz obowiązujący w każdy dzień tygodnia, a nie tylko w niedzielę. „Uważam to rozwiązanie za bardzo celne” – mówi poseł PiS Janusz Śniadek, były przewodniczący „Solidarności”.
To rozwiązanie byłoby faktycznie bardzo celne w przypadku Biedronki i Żabki, ale obchodzenie zakazu handlu nie jest domeną sklepów spożywczych. Jak wcześniej pisały „Wiadomości Handlowe”, już co najmniej dwa markety budowlane sieci Bricomarché funkcjonują jako „placówki pocztowe” i otwarte są także w niehandlowe niedziele.
Irytację związkowców i bliskich im polityków rządzącego ugrupowania budzi jednak nie tylko postępowanie Biedronki, ale także państwowej Poczty Polskiej. „Nie wszystko przystoi spółce państwowej. Poczta Polska jest spółką skarbu państwa. Będę chciał wyjaśnić te działania” – powiedział serwisowi Wirtualnemedia.pl poseł PiS Jan Mosiński.