Trump zrobił „w tył zwrot”. Skutki będą opłakane
Wycofanie się Stanów Zjednoczonych z walki ze zmianami klimatu wstrząsnęło światem, co widać było na ostatnim Szczycie Klimatycznym ONZ COP30. Analiza ProPublica i Guardian wylicza, ile to będzie kosztować ludzkich istnień.
Stany Zjednoczone były istotnym elementem w walce ze zmianami klimatu. Stanowią raptem 4 proc. światowej populacji, ale jednocześnie odpowiadają za 20 proc. wszystkich emisji gazów cieplarnianych. Ale zamiast dalszej promocji zielonej energii i OZE, amerykański prezydent Donald Trump zarządził realizację programu „America First”, którego fundamentem jest zwiększenie wydobycia paliw kopalnych, przy jednoczesnym dyskredytowaniu wysiłków na rzecz ograniczenia emisji.
Przed Trumpem mieliśmy najbardziej ambitną politykę klimatyczną, jaką kiedykolwiek opracowały Stany Zjednoczone – jak dotąd nasz najlepszy wysiłek w rozwiązaniu tego narastającego problemu. Cofanie tych zmian ma fundamentalny wpływ na szkody, jakie zobaczymy na całym świecie - przewiduje Marshall Burke, ekonomista z Doerr School of Sustainability na Uniwersytecie Stanforda.
Zmiany klimaty i dodatkowe zgony
Zmiany klimatu już teraz zabijają wiele ludzi. Analiza ProPublica i Guardian, oparta na zaawansowanym modelowaniu niezależnych badaczy, wylicza ile dodatkowych zgonów wystąpi przez taką a nie inną politykę Donalda Trumpa. Okazuje się, że jego skręt w paliwa kopalne może spowodować dodatkową śmierć 1,3 mln ludzi, w ciągu 80 lat, po 2035 r. Dotyczy to głownie żyjących w biednych, gorących krajach Afryki i Azji Południowej.
Sama liczba jest przerażająca. Ale dla nas to coś więcej niż liczby. To ludzie z życiem, rodzinami, nadziejami i marzeniami. To ludzie tacy jak my, nawet jeśli mieszkają w innej części świata - komentuje Ife Kilimanjaro, dyrektor wykonawcza organizacji non-profit U.S. Climate Action Network, która współpracuje z grupami na całym świecie w walce ze zmianami klimatu.
Obecnie w USA walka ze zmianami klimatu ma mocno pod górkę. Zmniejszane są ulgi podatkowe na na czystą energię, łagodnieją za to ograniczenia dotyczące zanieczyszczeń w elektrowniach węglowych, obniżane są normy dla samochodów osobowych. A narracja Białego Domu pozostaje od miesięcy taka sama: twierdzenia dotyczące klimatu są fałszywe i pochodzą od lewicy. Tymczasem już w 2021 r. R. Daniel Bressler, profesor Uniwersytetu Bentley, wyliczył, że w najbardziej pesymistycznym scenariuszu zmiany klimatu do 2100 r. spowodują śmierć 83 mln ludzi na całym świecie.
Jeśli robisz rzeczy, które zwiększają emisje, powodujesz zgony. Jeśli robisz rzeczy, które zmniejszają emisje, ratujesz życie - przekonuje Bressler.
Które kraje stracą najwięcej przez wzrost temperatury?
Opracowana przez Bresslera koncepcja kosztu śmiertelności dwutlenku węgla (4434 tony metryczne CO2 powodują jeden zgon w ciągu 80 lat) wskazuje, że najwyższy na świecie wskaźnik zgonów na mieszkańca z powodu globalnego ocieplenia będą miały takie kraje jak Niger i Somalia. Bardzo dużo ludzi przez pędzące zmiany klimatu umrze także w Indiach i Pakistanie, który już teraz ma poziom 6–7 proc. zgonów związanych z temperaturą. Już latem 2022 r. w obu krajach słupki rtęci pokazały aż 49 st. C.
Więcej o zmianach klimatu przeczytasz w Bizblog:
Ludzie w mojej społeczności umrą. To niewytłumaczalne. To trochę tak, jakby całe powietrze wokół ciebie przyklejało się do twojego ciała i nie możesz oddychać - twierdzi Ayisha Siddiqa, działaczka klimatyczna z Los Angeles, współzałożycielka organizacji ekologicznej Future Generations Tribunal, której rodzina nadal mieszka w rodzinnym Pakistanie.
