Zostawcie ten węgiel w spokoju. Lepiej zacznijcie robić zapasy benzyny i diesla
Jeszcze niedawno polscy kierowcy z całej siły trzymali kciuki, żeby na stacjach paliw nie zobaczyć siódemki z przodu. Ale to już za nami. Czarowanie rzeczywistością nic nie dało. Rynek okazał się nieubłagany. Teraz z kolei wielkimi krokami zbliżamy się już do granicy 8 zł. Dla tankujących to dramat, ale dla rafinerii to czas rekordowych żniw. I tak może być przez całe wakacje.
Dzieje się na rynku ropy. Obrażeni na Zachód szejkowie pożałują. Nowe naftowe potęgi gotowe pomóc UE
Po rozpoczęciu prac nad unijnym embargiem na ropę z Rosji do niezwykle ciekawej rozgrywki dochodzi na rynkach ropy. Mniejsi gracze coraz mocniej rozpychają się łokciami. Do tego stopnia, że szejkowie zaczęli się zastanawiać, czy na pewno opłaca im się zachowywać tak daleko posuniętą rezerwę. Fot. Glenn Beltz/Flickr.com/CC BY 2.0
Analitycy rynku paliw nie mają dla nas dobrych wiadomości. Wszystko bowiem wskazuje na to, że na podwyżkach cen w tym tygodniu się nie skończy i lepiej za chwilę przygotować się na kilkunastogroszowy wzrost. Co gorsza: coraz bardziej we znaki daje nam się tradycyjny niedobór oleju napędowego, który do tej pory niwelowaliśmy importem z Rosji.
Sankcje na ropę z Rosji nakładane są oddolnie. Z rynku zaraz wyparuje 3 mln baryłek dziennie
Najwięksi światowi pośrednicy w handlu ropą nie zamierzają ryzykować naruszenia zachodnich sankcji przeciw Rosji i planują na wszelki wypadek radykalnie ograniczyć zakupy rosyjskiej ropy już w połowie maja. Będzie to kolejny poważny cios w finanse reżimu w Moskwie.
Ropa trochę staniała po ostatnich zawirowaniach, ale zdaniem analityków to może być bardzo krótkotrwałe zjawisko. Sytuacja na rynku energii wciąż jest bardzo niepewna, a pojawiają się nowe powody do niepokoju. Jedno jest pewne – na razie nie ma sensu wypatrywać wyraźnych obniżek na polskich stacjach.