Tanio już było. Przed nami ostre podwyżki cen ropy naftowej
Pierwsze półrocze okazało się w miarę spokojne w przypadku rynku ropy. Gazu dodawał wzrost gospodarczy Chin, który do tej pory przynajmniej wydaje się nieco przeszacowany. Z kolei za hamowanie odpowiadała amerykańska walka z inflacją i podnoszenie tam stóp procentowych. W efekcie cena ropy wydawała się być pod kontrolą na niskim poziomie. Ale eksperci są przekonani, że za chwilę zaczniemy coraz bardziej odczuwać zaplanowane cięcia produkcji.
Rozwód z ropą to fikcja. Tak łatwo się od niej nie uwolnimy
W 2050 r. mamy być już neutralni klimatycznie i nie emitować więcej gazów cieplarnianych, przynajmniej w takiej skali, jak teraz. W tym celu musimy do tego czasu wyleczyć się z energetycznego uzależnienia od paliw kopalnych, w czym ma na pomóc m.in. energetyka słoneczna czy wiatrowa. Wcześniej Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) wyznaczyła granicę dla dziennego popytu na ropę. Ale naftowy kartel OPEC swoimi szacunkami właśnie ją zdemolował.
Arabia Saudyjska ścięła produkcję ropy naftowej. Cena baryłki na giełdach od razu podskoczyła
Amerykańskie przepisy w sprawie limitu zadłużenia nieco uspokoiły inwestorów, ale w tę niedzielę ich oczy skierowane były na Wiedeń, gdzie obradował kartel naftowy OPEC+. Wcześniej Moskwa namówiła inne kraje członkowskie na cięcia produkcji, ale tym razem takiego porozumienia nie było. Tylko Saudowie ogłosili kolejne zmniejszenie produkcji, ale nawet to wystarczyło, żeby cena ropy poszła w górę.
Szejkowie przykręcili nam kurek z ropą. Reakcja na polskich stacjach paliw? Zdumiewająca
Kiedy Rosja namawiała członków OPEC+ do przykręcenia kurków z ropą, liczyła zapewne, że cena surowca wzrośnie. Ale nic takiego nie ma miejsca ani prawdopodobnie nie będzie miało w najbliższym czasie. Dodatkowo dolar cały czas tanieje, więc w jego ślady za chwilę pójdą ceny paliw w Polsce. Właściwie już idą.
Można było spodziewać się, że cena ropy w kolejnych dniach będzie kontynuować swój spadkowy trend. Jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia Brent potrafiła kosztować powyżej 87 dol., a WTI – więcej niż 83 dol. Rynek poszedł jednak w odwrotnym kierunku i ropa zaczęła odrabiać straty. Co takiego się stało? Nadeszły informacje gospodarcze z Chin.