obostrzenia

Rząd, który długo zerkał bardziej na sondaże niż na statystyki zachorowań, zaczął w końcu rozważać wprowadzenie obostrzeń. Nowe rozporządzenie miałoby zacząć obowiązywać od 1 grudnia. Mają powrócić ograniczenia w sklepach, restauracjach, hotelach, kinach i teatrach.

Europejskie kraje jak potrafią starają się odeprzeć atak czwartej fali pandemii. W Polsce Rada Medyczna przy premierze już od dawna zaleca wprowadzanie nowych obostrzeń, ale na razie kończy się na tym, że trzecia dawkę szczepionki dostaniemy o miesiąc wcześniej.

Platformy streamingowe w trakcie pandemii uzależniły widzów od wygody, z której nie wszyscy są skłonni rezygnować po otwarciu kin. Przodują w tym kobiety. Aż dwie trzecie z nich zamiast iść na premierę, woli poczekać aż film pojawi się w serwisie VOD. Ale na tym kłopoty multipleksów się nie kończą, bo covid uruchomił w nas zupełnie nowe potrzeby odnośnie konsumowania sztuki.

24 882 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Takie dane przekazał wiceminister zdrowia przed oficjalnym komunikatem swojego resortu. Oznacza to, że mamy jeszcze wyższy wynik niż w środę, a przecież rzecznik MZ tłumaczył, że 24,2 tys. zakażeń to „kumulacja z długiego weekendu”. Rząd cały czas powtarza, że żadnych nowych obostrzeń – zwłaszcza dla niezaszczepionych – nie planuje.

Rada Medyczna przy premierze Morawieckim już od dawna rekomenduje zwolnienie z obostrzeń i ograniczeń dla osób zaszczepionych – tekst takiej rekomendacji jest już dawno gotowy, ale jest blokowany przez prof. Andrzeja Horbana. Rząd za bardzo boi się podpaść antyszczepionkowcom i tkwi w paraliżu, choć epidemia coraz bardziej szaleje i uderza już w zaszczepionych – szpitale wstrzymują planowe zabiegi, bo muszą leczyć niezaszczepionych.

Minister zdrowia straszy, że dobowa liczba zachorowań na covid może sięgnąć w Polsce 40 tys. i na tym samym wdechu mówi, że żadnych obostrzeń nie planuje. Nie planuje też stosowania paszportów covidowych, choć już chyba cała Europa z nich korzysta, nawet nasz przyjaciel Viktor Orban.

Sytuacja epidemiczna na wschodzie Polski pogarsza się tak szybko, że nawet według radykalnie złagodzonych przez rząd kryteriów ponad 50 powiatów już dziś kwalifikuje się do żółtej lub czerwonej strefy. Resort zdrowia coraz częściej przebąkuje nowych obostrzeniach, a minister Niedzielski zapowiada masowe kontrole policji surowe karanie za brak maseczki. Za niefrasobliwość niezaszczepionych zapłacą więc zaszczepieni.

Liczba zakażeń rośnie w piorunującym tempie i nawet rządowy doradca prof. Andrzej Horban przyznał, że premier Morawiecki powinien przywrócić restrykcje. Pod covidowy pręgierz trafią wyłącznie regiony, w których sytuacja epidemiologiczna wymknęła się spod kontroli.

Czwarta fala pandemii w Polsce na tyle się rozkręca, że jeszcze w tym tygodniu Ministerstwo Zdrowia będzie rekomendować wszystkim trzecią dawkę szczepionki. Za to Europejska Agencja Leków (EMA) pochylił się nad szczepionkami dla dzieci w wieku 5-11 lat.

Amerykanie straszą dramatycznymi prognozami covidowymi dla Polski, ale nasz rząd zachowuje się, jakby wszystko miał pod kontrolą. Rakiem wycofuje się z całkiem niezłych pomysłów, jak kontrole szczepień u pracowników firm. W ogóle nie przejmuje się, że inne kraje w Europie zapowiadają wprowadzenie jeszcze ostrzejszych sankcji dla niezaszczepionych.

Czwarta fala epidemii niby wzbiera, ale jakoś tak nieśmiało. Wzrost zakażeń jest procentowo przerażający, ale w liczbach bezwzględnych może wywoływać uśmiech politowania. To dlatego, że patrzymy w skali całej Polski, a większość kraju z covidem nie ma żadnego problemu.

Obowiązek zasłaniania ust i nosa za pomocą maseczki w przestrzeniach zamkniętych, limity osób w lokalach usługowych i instytucjach kulturalnych czy nakaz zachowania 1,5 m odległości od innych osób w czasie publicznych zgromadzeń. Takie obostrzenia obowiązują dziś i rząd właśnie podjął decyzję, że zostaną przedłużone do końca października pomimo pogarszającej się sytuacji epidemicznej. Tymczasem sam premier demonstracyjnie lekceważy zasady, które narzuca obywatelom.

Od listopada Amerykanie otwierają granice dla Polaków. Aby wjechać do USA, oprócz zwykłego paszportu, trzeba mieć ten covidowy, a także negatywny test. Gdyby komuś przyszło do głowy wiązać kurs dolara z decyzją Białego Domu, mógłby dojść do niewesołych wniosków…

We wtorek w południe odbyła się pierwsza od dłuższego czasu konferencja premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, ale wbrew temu, czego można było się spodziewać, nie była poświęcona sytuacji epidemicznej w Polsce i zasadom, jakie wprowadza nowe rozporządzenie covidowe obowiązujące do 30 września.

Możliwość wydłużenia kwarantanny nawet do miesiąca, a także kara do 30 tys. zł za zatajenie informacji epidemicznych. Takie zapisy znalazły się w nowej wersji ustawy o zwalczeniu chorób zakaźnych. Minister zdrowia zapewnia, że aż miesięczna kwarantanna to rozwiązanie tylko „na wszelki wypadek”, ale nie ukrywa, że potężna kara finansowa to straszak, który ma zniechęcić Polaków do kłamania podczas wywiadów epidemicznych.

Katastroficzne wizje, w których rząd po raz kolejny w panice zamyka wszystko, co się da, prawdopodobnie nie znajdą pokrycia w rzeczywistości. Czwarta fala obchodzi się z nami wyjątkowo litościwie. Zamiast zmyć nas z brzegu i wciągnąć do oceanu, co najwyżej obmywa nam łydki.

W pierwszej kolejności obostrzeniami w czasie czwartej fali koronawirusa objęte będą tereny o najniższym poziomie wyszczepienia – powiedział w środę Adam Niedzielski. Nowe obostrzenia mają zostać wprowadzone, gdy dobowa liczba zakażeń przekroczy tysiąc. Minister zdrowia podał, że już cztery na pięć nowych przypadków covida w Polsce przypada na groźną odmianę Delta.

Skrytykował tworzenie podziału na zaszczepionych i niezaszczepionych, podał w wątpliwość skuteczność szczepionek na koronawirusa i zasugerował, że za spadek liczby zakażeń może odpowiadać... pogoda. Prezydent Andrzej Duda wygłosił na międzynarodowej konferencji GLOBSEC 2021 w Bratysławie przemowę, w której znowu dał wyraz swojemu sceptycznemu stosunkowi do szczepień, robiąc niedźwiedzią przysługę rządowi Mateusza Morawieckiego.

Dane epidemiczne wskazują, że pandemia koronawirusa w Polsce cofa się na każdym polu, a dotychczasowe luzowanie obostrzeń nie przyniosło żadnych negatywnych skutków – stwierdził w środę Adam Niedzielski. Minister zdrowia ogłosił nowy harmonogram znoszenia restrykcji w związku z walką z koronawirusem.

W ciągu najbliższych dwóch tygodni rząd zaprezentuje kolejny harmonogram znoszenia restrykcji związanych z koronawirusem. Adam Niedzielski powiedział w sobotę, że jeśli program szczepień będzie rozwijał się w obecnym tempie, to „nie ma argumentów, żeby nie przywracać normalnego życia”.