Mięso i masło to już luksus. Polacy zaczęli naprawdę zaciskać pasa
Żarty o rezygnacji ze schabowego, smarowaniu chleba suchym nożem i popijaniu obiadu wodą z kranu przestają być żartami. Polacy zostali zapytani, jak kryzys odbija się na ich zakupach i okazało się, że tną wydatki do gołej kości. Z zakupu najpopularniejszych produktów spożywczych rezygnuje kilkadziesiąt procent konsumentów.
Podwyżki cen cukru i mięsa to przekręt dekady. Płacimy więcej tylko dlatego, że ktoś postanowił się nachapać
Energia jest horrendalnie droga, dlatego ceny żywności tak szaleją? To nieprawda! A raczej prawda tylko częściowa. Tak, ceny energii wykańczają piekarnie. Ale już producenci cukru, mięsa i wędlin czy przetworów mlecznych wykorzystują opowieść o rosnących kosztach i podnoszą ceny, żeby więcej zarobić, ale nie dlatego, że są do tego zmuszeni sytuacją rynkową. I to nie opowieści z krypty, a dokładnie wyliczenia analityków Credit Agricole.
Czas przeprosić się z warzywami! Mięso tak drożeje, że zaraz nie będzie was stać na schabowego
W grudniu ceny mięsa mogą być kosmiczne. Już teraz za schab płacimy o jedną czwartą więcej niż rok temu, a w grudniu wzrost cen może skoczyć nawet do 40 proc. rok do roku. I dobrze! Cytując pewnego milionera – w końcu przestaniemy „żreć tyle mięsa”. Tylko w tym roku średnio każdy Polak zje go o 3 kg mniej.
Ceny prądu przebiły psychologiczną barierę. Firmy wstrzymują produkcję
Polskie przedsiębiorstwa zmagają się z dwoma potężnymi wyzwaniami w tym samym czasie. Hurtowe ceny energii elektrycznej na giełdzie osiągają zawrotne ceny i w czwartek za jedną MWh w dostawie na przyszły rok trzeba było zapłacić ponad 2 tys. zł. Część producentów nie ma jednak czasu się tym martwić, bo braki dwutlenku węgla na rynku sprawiają, że i tak nie będą mieli czego produkować.
Ogołocone palety i szturmy na sklepy. Szykujcie się na kolejne bitwy w dyskontach i marketach
Zapasy cukru na zimę zrobione? Doskonale, bo lada chwila Polacy znajdą sobie kolejne pole do bitew na łokcie, a sklepy zaczną wprowadzać limity na zakupy. Idę o zakład, że komunikat Carslsberga o braku dwutlenku węgla i zawieszeniu produkcji piwa to tylko przygrywka przed większym problemem, jaki wielkimi krokami zmierza ku marketom. Za chwilę może się okazać, że kupno piwa, coca-coli czy zwykłej oranżady to przywilej najbardziej przebiegłych konsumentów.