Złoty odrabia wojenne straty. Nasza waluta najgorsze ma już chyba za sobą
W poniedziałek rano złoty umacniał się w stosunku do dolara, franka i euro. Po panicznej wyprzedaży naszej waluty sprzed tygodnia nie ma już śladu. Złotówka nie miała się tak dobrze od pierwszych dni marca.
Ważne słowa prezesa NBP na temat kolejnych podwyżek stóp procentowych. Złoty idzie jak burza
Jastrzębie wypowiedzi prezesa NBP zrobiły wrażenie na inwestorach. Na wykresach euro, dolara i franka wyraźnie widać, jak złoty z każdym słowem szefa banku centralnego nabiera wigoru. Najwięcej nasza waluta odrobiła w środę do dolara.
Frank wart więcej niż euro? Szwajcarzy mają problem
Kurs fanka szwajcarskiego zbliżył się w poniedziałek do 5 zł i niemal połechtał ten poziom. Ale to nie tylko dlatego, że to polska waluta jest słaba. Frank umacnia się również wobec euro, co dla Szwajcarii staje się poważnym problemem. Na tyle poważnym, że tamtejszy bank centralny straszy, że gotów jest interweniować. Na razie tylko straszy, bo chwilowo pomógł mu rzecznik Kremla.
Euro już po 5 zł, frank po 4,99 zł, dolar najdroższy od 20 lat. Analitycy, wskazują, kiedy złoty odbije
Wojna na Ukrainie miażdży kursy walut krajów z naszego regionu. Frank szwajcarski i euro są najdroższe w historii, dolar coraz bliżej rekordu z początku XXI w. Rynek panikuje, bo chociaż pojawia się coraz więcej prognoz obniżających wzrost gospodarczy, to nadal żadna nie mówi nadejściu recesji. Niestety coraz bardziej prawdopodobna staje się inflacja na poziomie 10 proc. albo wyższym.
Ukraina się broni. Polska tarcza antyinflacyjna niestety już padła
Coraz więcej ekonomistów uważa, że inflacja w Polsce przekroczy 10 proc. i to pomimo obniżek VAT-u i akcyzy na gaz, prąd i paliwa. To, co w tej chwili dzieje się na rynkach, wygląda jak surowcowa panika. Inwestorzy dyskontują scenariusz, w którym za chwilę Europa zostanie odcięta i od rosyjskiego gazu i od rosyjskiej ropy. Zresztą to drugie chyba w dużym stopniu już się stało niejako oddolnie bez żadnych oficjalnych sankcji.