Na Ukrainie giną ludzie. A w Moskwie jawnie szydzą z Joe Bidena
W piątek, dzień po ataku Rosji na Ukrainę, krachu na moskiewskiej giełdzie i załamaniu kursu rubla, doszło do cudownego odrodzenia rosyjskich aktywów. W swojej naiwności wolałbym oglądać, jak kontrolowane przez Kreml koncerny energetyczne płacą za barbarzyńską agresję na Ukrainie. Niestety zieleń na giełdzie w Moskwie szydzi sobie z mojej naiwności, tak samo jak szydzi z prezydenta USA.
Rosyjski rubel na dnie, ale złoty też oberwał potwornie. Jutro do akcji wkroczy Narodowy Bank Polski?
Wojna na Ukrainie powoduje niespotykane zamieszanie na rynkach. Warszawska giełda z zakończyła czwartek dwucyfrowymi spadkami. Spadki na złotym są tak gwałtowne, że eksperci coraz częściej zapowiadają, że do akcji wkroczyć może NBP. Jeśli panika na rynku będzie się utrzymywać, może do niej dojść już w piątek. Eksperci przypominają niedawny pomysł szefa NBP.
Wojna na Ukrainie wysadziła w powietrze ceny węgla i ropy. Gaz idzie na rekord
Jeszcze na początku lutego Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, w rozmowie z serwisem 300gospodarka.pl, przekonywał że ekonomia przemawia za tym, że do rosyjskie agresji na Ukrainę nie dojdzie. Niestety, stało się jednak inaczej i na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Ceny surowców energetycznych wystrzeliły w górę. Sporo też traci złoty.
Wojna na Ukrainie. W Moskwie panika, na giełdach ogromne spadki. W Polsce waluty atakują rekordowe poziomy
Rosja zaatakowała Ukrainę, a Putin zagroził opcją atomową, jeśli Zachód wtrąci się w ten konflikt. Reakcja rynków na wydarzenia na Wschodzie jest gwałtowna. Na rynku walutowym złoty od rana traci, złoty do dolara i franka szwajcarskiego osłabiał się w najgorszym momencie 2,3 proc.
Panika po wystąpieniu Putina. Złoty na kolanach, giełdy spłynęły krwistą czerwienią
Uznanie zbuntowanych republik, które powstały na terytorium Ukrainy po inwazji zielonych ludzików to dopiero początek politycznego zamieszania. Teraz czekamy na reakcję Zachodu. Jeśli chodzi o rynki finansowe, pierwsze reakcje miały wszelkie znamiona paniki. Potem przyszło opamiętanie, a potem spadki się pogłębiły. Sytuacja jest bardzo napięta.