Program 500+ miał sprawić, że Polaków będzie rodzić się więcej. Oto co się stało
Ogłoszenie podwyższenia kwoty świadczenia wychowawczego z 500 zł do 800 zł od nowego roku zdominowało debatę publiczną w Polsce, ale praktycznie cała uwaga dyskutujących skupiła się na wymiarze finansowym tej operacji. Mało kto już pamięta, że celem wprowadzenia programu 500+ było zwiększenie dzietności. Co ciekawe, zdarzają się jeszcze osoby, które próbują przekonywać, że 500+ jednak zadziałał pronatalistycznie.
Emerytalne eksperymenty Polaków. Wiele z nich skończy się głodowymi świadczeniami na starość
Od lat zasypywani jesteśmy informacjami na temat starzenia się polskiego społeczeństwa. Wobec małego przyrostu demograficznego coraz częściej zastanawiamy się nad tym, kto będzie pracował na nasze emerytury. Według badań Prudential Family Index tylko co ósma osoba w Polsce deklaruje, że oszczędza dodatkowe środki na emeryturę. Co trzecia dopiero planuje oszczędzać w przyszłości, a 14 proc. nie odkłada, bo sądzi, że nie musi.
Rynek nieruchomości wkrótce się pogmatwa. Wszystko przez millenialsów i ich babcie
Młodzi w ostatnich latach kupują tyle mieszkań, że deweloperzy nie nadążają z budowaniem. Nie tylko w Polsce. I banieczka się elegancko dmucha, a ceny rosną. Ale co się stanie, kiedy pokolenie baby boomersów zacznie umierać, a dzieci rodzi się tak mało, że nie mamy zastępowalności pokoleń? Zobaczymy dziesiątki tysięcy pustych mieszkań, z którymi nie ma co zrobić i jest to perspektywa już najbliższej dekady.
Nadchodzi coś znacznie gorszego niż spowolnienie i recesja. Nie chcecie doczekać takiej starości
Duży spadek urodzeń może w niedługim czasie spowodować załamanie gospodarcze w Europie. Czy Europa pogrąży się w głębokim kryzysie? Przy obecnym wskaźniku można zaryzykować twierdzenie, że jeśli nie nastąpi radykalna zmiana, to czeka nas znaczne obniżenie standardu życia po 65 roku życia.
Polska jest uratowana! Już nie musi się zadłużać, żeby skłonić kobiety do rodzenia
Rząd przestraszył się nie na żarty tym, jak bardzo spada liczba urodzeń. Właśnie ogłosił, że dwukrotnie, czyli z 2,54 mld zł do 5,5 mld zł zwiększy budżet na tworzenie nowych miejsc w żłobkach. Ale zaraz, czy nie mieliśmy panicznie szukać oszczędności? Skąd te pieniądze? Determinacja, by ratować załamującą się demografię, była taka, że jeszcze miesiąc temu sfinansować miał to PFR, bo Unia ciągle nie chciała dać pieniędzy z KPO. W końcu PiS się jednak ugiął przed żądaniami UE i wiecie co? Tego samego ranka, kiedy okazało się, że po miesiącach przepychane droga po środki z KPO wolna, premier ogłasza wielką zmianę w programie Maluch+ i już dzieli skórę na niedźwiedziu.