Zamrozili ceny mieszkań. Myślicie, że właściciele uderzyli w płacz? Nic z tego, zrobili najemców na szaro
Lewica zachowuje się czasem, jakby rynek mieszkaniowy dało się regulować za pomocą kilku przycisków i jest gotowa poprzeć każde prawo, które uderza we właścicieli nieruchomości. Oj, nie tędy droga. Mądre głowy z uniwersytetu sprawdziły, jak przymusowe zamrożenie czynszów dla wynajmujących wpłynęło na ceny najmu i wyszło im, że najbardziej po głowie dostali przez to nie landlordzi, a ich lokatorzy.
Polacy przez ostatnie sześć lat oszaleli z kupowaniem mieszkań. Co przyniesie obecny kryzys?
Przebili nas tylko Hiszpanie i Portugalczycy. Pod jakim względem? Liczby transakcji kupna/sprzedaży mieszkań i domów. Od 2015 r. ich liczba zwiększyła się o 63 proc. Najmniej wzrosła za to liczba transakcji w Luksemburgu. Podejrzewacie już coś? Tak, można by domniemywać, że mieliśmy ostatnio w Polsce po prostu taniochę, jeśli chodzi o ceny nieruchomości.
I oto jest: milion mieszkań ze śmiesznie niskim czynszem. Zapytajcie tylko polityków, kto w nich mieszka
W Polsce wciąż brakuje mieszkań, bo do 1989 r. wybudowaliśmy ich najmniej w Europie. Przez kolejnych trzydzieści lat nie udało nam się nadrobić tego zapóźnienia, choć bardzo się staramy i oddajemy stosunkowo dużo nowych lokali. W 1988 r. mieliśmy ich 295 na tysiąc mieszkańców, dzisiaj mamy 392 mieszkania, to jest wzrost o jedną trzecią – wskazuje Rafał Trzeciakowski z Towarzystwa Ekonomistów Polskich w rozmowie o problemach z mieszkaniami w Polsce i receptach na ich rozwiązanie.
Flipperzy tną się pewnie żyletkami, wkrótce zacznie się wielka wyprzedaż
Polacy, którzy kupili mieszkania z myślą o inwestowaniu, są w kropce. Ceny nieruchomości na rynku wtórnym w niektórych miejscach w kraju zaczęły delikatnie spadać, w innych praktycznie stanęły w miejscu. Flipperzy, którzy nie zdążyli opchnąć lokali gorzko teraz pewnie żałują. Tak samo, jak ci właściciele mieszkań, którzy kupili je na kredyt z myślą o zarabianiu na najmie, a teraz rozpaczliwie szukają kupców, chętnych do zdjęcia im z pleców tego brzemienia.
Wziąłeś kredyt, by kupić mieszkanie na wynajem? No to jesteś… Sam wiesz gdzie
NBP w kwartalnym raporcie pisze o tym, że opłacalność inwestycji na mieszkanie silnie spada, a właściwie spadała na początku tego roku, bo raport dotyczy dopiero I kwartału 2022 r.. Pamiętacie, jakie mieliśmy wtedy stopy procentowe? W styczniu – 2,25 proc., w marcu – 3,5 proc. Dziś mamy 6 proc. i ratę kredytu na 35 lat wyższą o 1 597 zł niż zysk z najmu mieszkania w Warszawie. Nic dziwnego, że ludzie płaczą, że ich ośmioletnie dzieci muszą jeść lody z Żabki po raz pierwszy w życiu, bo na cukiernię już ich nie stać.